#książki
Jest taka niezekranizowana książka dla której masz idealną obsadę lub w jakiej ekranizacji zmieniłabyś/zmieniłbyś odtwórców ról?
*podaj tytuł i swoją wymarzoną obsadę*
są dwie takie książki (Przysięga, Perska Narzeczona), które nie są zekranizowane ale nigdy nie wyobrażałam sobie (czytając je) jakiś znanych aktorów, po prostu tacy jacy mi ludzie weszli w głowię to tak ich zostawiałam ;) owszem, mogłabym teraz do każdej postaci wybrać po jakimś znanym aktorze, ale nie chcę aby w mojej głowie zrobił się mętlik a tym bardziej jak każda z tych książek będzie miała drugą część ;) a obsady bym chyba nigdzie nie zmieniła, a nawet jeśli to nie przypomni mi się na szybko żaden film czy serial :<
byłam na fami :) haha nie ma to jak zdemolować Michasi pokój a Wojtkowi wyłączyć komputer XD na końcu trip do Eci i tak sobie minął dzionek :) fajnie było, śmiesznie :D
#napodstawiemojegosnu
Wracasz do domu, rodzice, sąsiedzi, zwierzęta, wszyscy są zombie, ale żyją norlmalnie tylko wolniej. Idziesz szukać ratunku, ale ktoś z nich cię zadrapał. Masz wybór odciąć sobie kawałek skóry na głębokość ok 0,5 cm lub się przemienić. Co robisz?
Ciebie się śnią zombie? :o HM... nie chciałabym być zombie, wiec odcięłabym sobie ten kawałek skóry XD
#teenwolf
Gdyby Brendan zaszła teraz w ciążę z Derekiem, jak zareagowaliby Stiles, szeryf Stilinski, Peter, Malia i Scott?
*Sterek fan mode: on, please ♥*
przypuszczam, że normalnie. na pewno by im pomagali i by się o nich troszczyli :)
#tvd
Jak myślisz gdyby Elena zaraz po wpadnięciu pod łazienką na Stefana dowiedziała się wszystkiego co się stanie i kto zginie przez tą znajomość, trzymałaby się od niego z daleka?
znając Elene to na pewno by go od siebie odsunęła ale i tak po jakimś czasie by do niego przybiegła... ;)
#DA
Aktorzy mają podpisane kontrakty tylko na 3 części i być może tylko tyle będzie filmów oraz *prawdopodobnie* Sebastian (Jonathan) będzie już w Mieście Popiołów. Cieszysz się czy raczej wolałbyś/wolałabyś inaczej?
jest mi wszystko jedno :) nie jestem żadna fanką Darów Anioła więc niech tam jest kto chce :) byle, że będzie film :D
#HP1960
*jako że staram się napisać opowiadanie i mam niedobór w postaciach drugoplanowych*
Stwórz nową postać, która urodziła się ok roku 1960. Wymyśl jej imię, nazwisko, dom, wygląd i króciutko opisz jej charakter.
o jejciu :o nie wiem czy dam radę i czy mam taką wenę na wymyślanie postaci ale się postaram :D . imię: John nazwisko: Ellivian dom: mieszka w opuszczonej chatce (szyby wybite, drzwi na pół wyłamane, dach przeciekający, stare koce i dywan; jest nieco nawiedzona (zdaje się, że nie mieszka w niej sam); malutki ogródek (bardziej zadbany niż dom, ze względu na sprzedaż kwiatów by mieć za co żyć). wygląd: krótkie brązowe włosy; oczy głęboko niebieskie; nastolatek, który odkrywa dziwne moce, troszeczkę wysportowany (szybko biega); jest leworęczny; ma problem z lewym kolanem (kiedyś wpadł pod samochód), ale nie przeszkadza mu to w bieganiu (jedynie czasami); wygląda na nieco strasznego (tylko ze względu na zaniedbanie) - większość ludzi nie chce mieć z nim kontaktu. charakter: jest silny psychicznie i fizycznie; niczego się nie boi; we wszystkim daje sobie radę sam (co skutkuje brakiem przyjaciół); rzadko się uśmiecha. + nie ma rodziny; robi bukiety a o sprzedaż prosi kolegę jego ojca (rodzice zginęli), bo od niego by nikt nie kupił. . nie wiem jak się podoba, ale troszeczkę mi to zajęło i nawet się wciągnęłam :D haha
#tvd&to
Wracasz nocą do domu, drogę zagradzają Ci 3 wampiry, kłócą się który cię weźmie, zrozumiałeś/miałaś tylko tyle że Damon chce się pożywić i Cie zabić, Rebekah chce nakarmić Hope, nie wiadomo co z tobą potem, a Stef nie chce powiedzieć *możesz wybrać* W którego ręce się oddasz?
nie, nie, nie! mimo, że najbardziej uwielbiam Damona to jego nie wybieram XD Rebekah chce nakarmić mną malutkie dziecko? ileż takie dziecko może wypić krwi? chyba nie aż tyle żeby mnie zbić :o a znając Stefana, to nie będzie chciał mnie zabić a *może* uratować :D no chyba, że wyłączył człowieczeństwo to biedna moja głowa :< ale niee, Stefan to jest ten miły i opiekuńczy więc on by mnie nie skrzywdził. CHYBA, ŻE stwarza pozory, a pozory mylą ;> OKEJ, reasumując wybrałabym albo Stefana albo Rebekah według moich *mam nadzieję dobrych* przemyśleń :) musiałabym ich wszystkich widzieć, zobaczyć ich miny i co kryje się w ich oczach :)
#mf
Gdybyś miał/miała wybrać jedno show w którym będziesz wilkołakiem to byłbyś/byłabyś w: HP (np.Remus), Teen Wolf (np.Scott), TVD/TO (np. *jak wcześniej* Tyler, Hayley)?
*lub dopisz własne*
zdecydowanie w Teen Wolf. nie ma żadnej magii, żadnego zabijania bez powodu i tam każdy dba o dobro ;)
#pll
Już w środę *podobno* dowiemy się kto jest A.
Jakie są twoje typy na chwilę obecną?
o matko to już? :o nie mam żadnych podejrzeń bo jestem tak już pogubiona, że nie wiem kto już był podejrzewany a kto nie ;x ale jakby się tak zastanowić chwilę to stawiam na bliźniaczkę Alison, której chyba nie ma XD ale kurde tylko ona mi pasuje do tych wszystkich działań, tylko nie umiem jeszcze rozgryźć motywu :/
dobry :D teraz jest południe ale od rana to przygotowywałam pudełko telefonu no i telefon by brat z tatą mogli go zanieść do Orange ;) potem tv, teraz laptop, później fami ;) NIECH TYLKO NIE PADA :(
konnichiwa! obserwuję. chcesz dostawać ode mnie jedno bądź dwa pytania dziennie? nie oczekuję niczego w zamian, to czy mi się odwdzięczysz będzie Twoją decyzją :) a więc?
nie ma imienia :< jest za malutki i nie wiem czy to chłopczyk czy dziewczynka. kiedyś też nazwałam takiego malutkiego króliczka Fretka i okazało się, że to chłopczyk i wołałam na niego Fred XD ogólnie to jak biorę go na ręce to nazywam go Tuptusiem i chyba mu tak zostanie :3 gorzej jak się okaże, że to dziewczynka :o
- wkurzam się, bo: psikam cały czas, smarkam, w gardle mnie ściska i oko mi spuchnęło ;x - wkurzam się x2, bo od jutra jestem bez telefonu do ok. 1msc -.- - wkurzam się x3, bo chcę dobrze a jak zwykle wychodzi źle - wkurzam się x4 (max.), bo nikt mnie nie docenia... za chwilę serio wszystkich oleję... - cieszę się (Ooo, progress), bo myśląc, że zawiodłam się na KIMŚ to okazuję się, że stanowczo się pomyliłam! <3 kocham max.! . no to chyba wszystko XD
wszystkie zwierzątka są cudowne! kocham zwierzęta <3 jejciu... jak to możliwe, że jestem uczulona na te słodziaki kochane? :( siedzę tam z nimi codziennie po co najmniej 2h i za każdym razem to samo :<
parę godzin temu myślałam jeszcze, że jestem słaba, ale... czy słaby człowiek wstałby i szedł dalej? jestem już na tyle do wszystkiego przyzwyczajona i można nawet powiedzieć, że odporna na to wszystko więc odpowiedź na pytanie brzmi: silna :) . jejciu, jeden sms a cieszy :3 :D
#teenwolf
Masz Mikołajki w szkole, zaraz przywiozą twoją ulubioną pizze i dużo innego jedzenia, ale przychodzi Scott i mówi że musisz iść pomóc ratować Petera i Malie. Idziesz?
*jeśli pójdziesz nie wrócisz :(*
no to mu mówię, że jak przywiozą pizze to pójdę. jakoś nie widziałoby mi się zostawiać moją ulubioną pizze by ratować Petera ;____:
są dwa rodzaje ludzi, którzy się tną. jedni właśnie robią to na pokaz by zwrócić na siebie uwagę a drudzy rzeczywiście mają problemy i w ten sposób próbują wołać o pomoc, to jest coś w stylu "jesteś tak blisko - zauważ mnie.". ludzie z nie chęcią o tym mówią no bo komu jest łatwo rozmawiać o problemach? komu jest łatwo powiedzieć "tnę się bo mam problemy"? NIKOMU. większość osób woli ból fizyczny niż psychiczny, bo właśnie psychiczny jest nie do wytrzymania: myśli się pałętają w głowie, serce bije jak szalone, nic się nie je, boi się, itp.
deszcz... HM, zawsze kojarzył mi się z płaczącymi Aniołami. lubię deszcz, mimo ile szkód wyrządza i jak bardzo czasami psuje plany to lubię na niego zaglądać. nie widzę nic optymistycznego w deszczu, więc jest pesymistyczny.
porażka bardzo mocno boli, ale jeszcze bardziej nie podjęte wyzwania. bo oczywiście, gdy czegoś spróbujemy możemy zostać odrzuceni i wtedy jest to porażka, serce się kraje, zbiera się na płacz, itp. ALE gdy nie spróbujemy to nie dowiemy się czy warto było i akurat w tej sprawie moglibyśmy na tym zyskać. życie bez ryzyka to nie życie, czasami warto a czasami nie. to od nas zależy jak to się potoczy. sami musimy zdecydować na czym/kim nam tak naprawdę zależy i czy walczyć o to (lub ta osobę) czy nie. tylko zawsze w głowie jest pytanie czy (w przypadku ludzi) druga osoba to zaakceptuje, a w przypadku rzeczy to to czy się nam powiedzie ;)
trafne pytanie. większość osób nic nie mówi bo ma ciężką przeszłość (zostali wyśmiani, odrzuceni, nie otrzymali wsparcia, współczucia). jestem jedną z tych osób, niestety. nic nikomu nie mówię (większość o nic nie pyta...) bo boję się. boję się tego, jak na to zareagują i tego, że będę musiała tłumaczyć jak cholernie źle się czuję a w efekcie końcowym otrzymam zwykłe "aha" czy coś innego, ale zero wsparcia. to boli bardziej niż nie mówienie nic. wolę już powtarzać wszystkim, że jest OK, że mam się dobrze, wakacje lecą wspaniale, bla bla bla... swoje smutki, żale, złości zostawiam na tumblerze, tam są osoby, które rozumieją takie sytuacje mimo, że się nie znamy. w świecie realnym jestem uśmiechniętą dziewczynką nie mającą problemów :) wydaje się to śmieszne? zapewne. nikt z Was czytających tak naprawdę nie zna ani trochę mojej historii także myślcie sobie co chcecie. a napisałam to tylko ze względu na to, że i tak nikt się tym nie przejmie i nikt do mnie nie napisze więc nie będę musiała się tłumaczyć... :)
nie, nie mogę. traktuję go jak pamiętnik, rebloguję wszystko co czuję, wszystko pod mój humor, wszystko z czym jest mi źle... skoro nikt niczego nie zauważył i twierdzi, że ze mną wszystko OK, niech tak twierdzi nadal. mogę go podać jedynie osobie, która choć w połowie coś zauważy, bo w przeciwnym razie z pewnością dla większości byłby to szok... :)
może będzie :) czas przemyśleń... part X . jak bardzo jesteśmy z bratem nie normalni pisząc do siebie na fejsie a do pogadania normalnie przedziela nas tylko jedna ściana? XD