Jako posiadacz psa i kota jestem zdeklarowanym przeciwnikiem petard. Zresztą nie tylko ze względu na zwierzęta - po prostu drażni mnie huk petard.
Samo strzelanie to nie jest stuprocentowym problemem, skupionym wkoło fajerwerków. Drugim problemem jest to, że część ludzi po takim strzelaniu nie sprząta po sobie pozostałości po tych fajerwerkach. Przykładem może być Nowy Rok, gdzie na ziemii leżało mnóstwo pozostałości po tych fajerwerkach. Ludzie niektórzy serio są jak świnie, skoro nie potrafią odczekać 10 minut po wystrzeleniu fajerwerków i posprzątać po sobie tego, co po nich zostanie.
Kolejną sprawą jest to, że często osoby strzelające fajerwerkami nie potrafią poczekać do Sylwestra, gdzie faktycznie się tymi fajerwerkami strzela. Często jest tak, że część debili strzela nimi tydzień przed Sylwestrem i tydzień po nim. A to drażni zarówno niektórych ludzi, jak i powoduje strach wśród zwierząt - od dzikich po te domowe.
Wspomniałem o zwierzętach, więc dokończę tę kwestię. Otóż mój pies jest przyzwyczajony do fajerwerków. Kotka ma z tym jednak poważne problemy, objawiające się chowaniem pod kanapę czy też załatwianiem swych potrzeb fizjologicznych tam, gdzie się znajduje (w każdym bądź razie nie do kuwety gdzie powinna) ze stresu. Zresztą posiadacze zwierząt domowych zrozumieją to co piszę. Dla tych dzikich zwierząt to także często śmierć. Nieraz po Sylwestrze zresztą widywałem zdechłe ptaki itp.
Także jestem zdecydowanie wrogiem fajerwerków.

View more