Sorki ale opuszczam cie to jest nudne czekanie po 10 dni na opowiadanie pa 😰😰😡👍tak wlasnie tracisz swoich czytelnikow
Wiem, ale nie jestem robotem i naprawdę nie mam czasu ani siły. Jeśli ktoś tu jeszcze jest to proszę o jakiś znak bo chcę wiedzieć czy jest sens kontynuowania.
40 rozdział 2 części
Szłam wzdłuż chodnika bardzo zdenerwowana. Miałam ochotę wszystko porozwalać. Wściekłość opanowala całe moje ciało. Wyklinałam pod nosem. W ciagu paru godzin straciłam wszystko. Okazało się że żyje w wielkim kłamstwie. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Na wspomnienie wszystkich wydarzeń i przewertowanie ich od nowa nerwy mi puściły. Powoli łzy opuszczały moje oczy. Powoli gniew ustawał zamieniając sie w żal. W żal który miałam do wszystkich. Do całego świata. Przeszłam kawałek i zsunęłam się wzdłuż drzewa. Schowalam twarz w kolanach i rozpłakałam się jak małe dziecko. Nic mi innego nie pozostało...
- Co się stało? - podniosłam głowę i ulżyło mi?
- To nie ma sensu... - powiedziałam i szybko wtulilam się w chłopaka. Czułam się inaczej. Bezpiecznie. Zapomniałam nawet o urazie jaka do niego chowałam.
- Chodź, pójdziemy do kawiarni i tam porozmawiamy... - powiedział i powoli podniósł się z trawy nadal z przyklejonym do siebie moim ciałem.
- Niee, wo-le zostać t-tu... - odpowiedziałam przez łzy i ponownie usiadłam pod drzewem. Chłopak zrobił to samo.
- To może pójdziemy do mnie? Nie będziemy tutaj wiecznie siedzieć. - przestałam na pomysł i chwilę pozniej jechalismy już zamówiona taksówką.
***
Siedziałam na jego łóżku z kubkiem herbaty. Czułam się już lepiej. Dopiero wtedy zauważyłam jak pięknie udekorowany ma pokój. Ogromna szafa w kolorze ecru, meble dopasowane do szafy, biurko z poukladanymi papierami i książkami, ogromne łóżko z wieloma poduszkami i dużo obrazków na ścianie. Najbardziej przykuł moja uwagę niewielki obraz z jego zdjeciem na scenie i napisem: "Memories". Cudowne. Spodobał mi się także napis "Charlie" z literek rozmiaru doniczki, który wisiał nad jego łóżkiem. To było jego królestwo.
- No, teraz możemy porozmawiać. Powiedz mi co się stało. - usiadł obok mnie.
40 rozdział 2 części
Szłam wzdłuż chodnika bardzo zdenerwowana. Miałam ochotę wszystko porozwalać. Wściekłość opanowala całe moje ciało. Wyklinałam pod nosem. W ciagu paru godzin straciłam wszystko. Okazało się że żyje w wielkim kłamstwie. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Na wspomnienie wszystkich wydarzeń i przewertowanie ich od nowa nerwy mi puściły. Powoli łzy opuszczały moje oczy. Powoli gniew ustawał zamieniając sie w żal. W żal który miałam do wszystkich. Do całego świata. Przeszłam kawałek i zsunęłam się wzdłuż drzewa. Schowalam twarz w kolanach i rozpłakałam się jak małe dziecko. Nic mi innego nie pozostało...
- Co się stało? - podniosłam głowę i ulżyło mi?
- To nie ma sensu... - powiedziałam i szybko wtulilam się w chłopaka. Czułam się inaczej. Bezpiecznie. Zapomniałam nawet o urazie jaka do niego chowałam.
- Chodź, pójdziemy do kawiarni i tam porozmawiamy... - powiedział i powoli podniósł się z trawy nadal z przyklejonym do siebie moim ciałem.
- Niee, wo-le zostać t-tu... - odpowiedziałam przez łzy i ponownie usiadłam pod drzewem. Chłopak zrobił to samo.
- To może pójdziemy do mnie? Nie będziemy tutaj wiecznie siedzieć. - przestałam na pomysł i chwilę pozniej jechalismy już zamówiona taksówką.
***
Siedziałam na jego łóżku z kubkiem herbaty. Czułam się już lepiej. Dopiero wtedy zauważyłam jak pięknie udekorowany ma pokój. Ogromna szafa w kolorze ecru, meble dopasowane do szafy, biurko z poukladanymi papierami i książkami, ogromne łóżko z wieloma poduszkami i dużo obrazków na ścianie. Najbardziej przykuł moja uwagę niewielki obraz z jego zdjeciem na scenie i napisem: "Memories". Cudowne. Spodobał mi się także napis "Charlie" z literek rozmiaru doniczki, który wisiał nad jego łóżkiem. To było jego królestwo.
- No, teraz możemy porozmawiać. Powiedz mi co się stało. - usiadł obok mnie.