III
potrzebowałam
smutnego człowieka
który tak jak ja dostrzega ciemność
stroni od uśmiechu
chowa się w myślach
ale gdy cię poznałam
twój uśmiech odpędzał mój smutek
nie byłeś dziwny ani tajemniczy
byłeś zwyczajny i szczęśliwy
obudziłeś we mnie życie
to trochę więcej niż zrozumienie
nie pytałeś czemu płaczę
sprawiałeś że się śmiałam
nie musiałam zastanawiać się
czy jest dobrze
było idealnie
smutnego człowieka
który tak jak ja dostrzega ciemność
stroni od uśmiechu
chowa się w myślach
ale gdy cię poznałam
twój uśmiech odpędzał mój smutek
nie byłeś dziwny ani tajemniczy
byłeś zwyczajny i szczęśliwy
obudziłeś we mnie życie
to trochę więcej niż zrozumienie
nie pytałeś czemu płaczę
sprawiałeś że się śmiałam
nie musiałam zastanawiać się
czy jest dobrze
było idealnie