Jeżeli A to B, a B to A to znaczy, że są równe Czyli A jest równe wartości B Ale nadal pozostaje A Chyba Chociaż skoro mają tą samą wartość to chyba nie ma różnicy, czy nazwiemy tą liczbę A czy B No bo skoro są równe to to jest ta sama liczba, czyli A jest zarówno A i B
Siebie Sensu Kiedy znajdę sens znajdę i siebie Ostatnio dużo rozmawiam o sensie i szukaniu go We wszystkim No bo sens niby kryje się w ludziach, w uczuciach i... no i no i Wciąż szukam Może znajdę Dzisiaj wyjdę z domu
Jestem uzależniona od kontaktu z pewną osobą. To bardzo niezdrowy typ uzależnienia i prawdopodobnie po raz kolejny nie wyjdzie mi to na dobre. Ale chcę spróbować. Boże jak ja chcę tego spróbować.
Jakim jednym błogosławieństwem mógłby Cię ktoś obdarzyć?
Podczas oglądania Króla Lwa Śmierć Mufasy Skaza każe Simbie uciekać Simba ucieka Ja: Ej, a dlaczego on go nie zabił? Moja siostra: Może przez sentyment... Skaza: Zabić go My: OOO AAAAHHAHA NO TAK. OKEJ.
Leżę w łóżeczku, otulona cieplutką kołderką. Zaraz chyba posłucham sobie jakiejś muzyki. To był strasznie nudny dzień. Nudyyyy. Wszystko jest takie nudne, że zaraz nie wyrobię.
Smutno mi. Zawsze staram się być pozytywna, ciągle żartuję, wygłupiam się, drę się 'heeeejkaaa' każdego ranka. Dzisiaj znowu usłyszałam, że mam się zamknąć no i No i przykro mi. Bo dla kogo ja się tak staram? Dlaczego wszyscy są tacy smutni i goszcy? Aż mnie mdli
Zmarnowałam cały dzisiejszy dzień. Czułam się jak mała dziewczynka, chodziłam w kucyku, bez stanika. Tak sobie leżąc pod kocykiem poczułam nawet smak i zapach tego takiego mleczka dla dzieci. Choroba wieku młodzieńczego, chyba.
Oj, dużo rzeczy Wredni ludzie, brud, ignorancja, sama siebie czasami, moja sąsiadka mnie denerwuje (chociaż w sumie zalicza się pod wrednych ludzi) Denerwuje mnie jak ktoś mi nie odpisuje na wiadomości Hałas mnie denerwuje Głupota wszystko mnie denerwuje 😧
Z Sierrą Boggess, boże kurwa marzenie. Bardzo chcę z nią kiedyś wystąpić na scenie (ah marzenia). Ogólnie, moim snem jest zostać śpiewaczką i występować w musicalach. Musicale to życie. Najbardziej mi się marzy angaż w Upiorze. Smutno mi z lekka, że jako dziewczyna nie mogę zagrać Erika. :[
No... I tak i nie. Sądzę, że jest możliwe, poczuć coś do kogoś po pierwszym spotkaniu. Na przykład mdłości, powszechnie znane jako motylki. [Nawiasem mówiąc, uwielbiam te uczucie! Chociaż muszę przyznać, że na dłuższą metę jest to ciut kłopotliwe] Jednakże! Miłość to bądź co bądź wielkie uczucie, którym nie darzymy kogoś ot tak. Na nie potrzeba czasu. Miłość to wspólne wspomnienia, emocje i, no po prostu niesamowita więź między ludźmi. To nie przyjdzie ot tak. Wierzę, że możemy zafascynować się kimś od pierwszego wejrzenia, pomyśleć "Będzie moja/mój ", przeskoczy między wami te magiczny 'jing!' Kontynuowałabym tą myśl, ale już mi się nie chcę pisać. Elo.
Nawet nie chce mi się w to kliknąć. Z innej beczki. Ostatnio postanowiłam zostać człowiekiem w masce. Będę kryć się w mroku, ubierać na czarno i chodzić w jakiejś ekstra masce. Zawsze jak w filmach pojawia się jakaś postać w masce, nie ważne co, przyciąga mnie do siebie jak magnes. (Niestety w większości, kiedy zdejmują maskę i obnażają się przed światem jakoś tak... tracą czar.)
Na szczescie jeszcze nigdy nie zostalam postawiona przed tak ciezkim wyborem. A tak z zupelnie innej beczki, moich malych przemyslen... Przemyslen? No jakkolwiek bysmy to nazwali. Znalazlam moje zdjecie z sierpnia i wygladalam po prostu okropnie. Bylam wtedy zaraz po fryzjerze, ktory objebal mi tak nie umiejetnie wlosy, ze... ugh. Strasznie wtedy plakalam. Nie dosc ze stracilam wlosy za pas, to jeszcze zostalam skazana na paskudny, krzywy helm. Ciesze sie ze wlosy odrastaja.
Wygląd, rzecz jasna. Jednakże nie zawsze. Bardzo istotne w tej sprawie jest to jak dana osoba się nosi, zachowuje. Sposób w jaki chodzi, mówi, prezentuje się przed tobą - to automatycznie wypływa na to czy jest dla ciebie atrakcyjna. Poprę to swoim przykładem. Poznałam kiedyś pewną osobę. Wizualnie w ogóle dla mnie nie atrakcyjną. Ani to nie było seksowne, ani zgrabne [mogłabym rzecz, że to był grubasek], ubrać też się nie potrafiła. Totalne zero. A potem, kiedy zaczęła się nasza znajomość zaczęłam zauważam jaka ta osoba potrafi być charyzmatyczna, elegancka... Po prostu trzeba mieć coś w sobie. No i trzeba to też umieć dostrzegać.
Nijak. Nic nie czuję. To okropne bo zawsze tak lubiłam Święta, nie mogłam się ich doczekać. A tu takie nic. Po prostu: jedzenie, prezenty i sezonowe piosenki. Nawet zapach mandarynek już na mnie nie działa. Wkurza mnie to, bo czuję się jak pusta kłoda.