bo tutaj jest zupełnie inne życie. Tutaj jak chcemy iść do restauracji, idziemy do restauracji. Dostaję tyle kieszonkowego że w Polsce to nigdy bym tyle nie dostała, bo czasem na chleb nie było. Co tydzień sobię mogę na zakupy chodzić ze znajomymi i jakoś nie liczę czy mogę sobie na to pozwolić, czy lepiej dać mamie na jedzenie. Ludzie nie oceniają Cię po wyglądzie. W szkole zupełne luzy, a o takich nauczycielach jakich tu mam to w Polsce tylko pomarzyć można.. wiadomo, tęsknie za znajomymi i za moją Karolinką, ale tutaj też mam dużo nowych znajomości i dobrze mi z tym<3
zaczęłabym wrzeszczeć do mikrofonu, a później powiedziała że jak każdy mi za 100 funtów to przestanę :D 100 funtów od każdego człowieka na świecie :D :D yhyhyhyhyhy