Łohohooohohoh to było kilka lat temu, jedziemy sobie z Mariką, ona na Korsie a ja na Lizie. To były moje początki, zagalopowałyśmy w celu pościgania się. Nagle Liza zapomniała co to hamulec i takim (jestem pewna, że cwałem xD) wywiozła mnie gwałtownie hamując jakiś metr od bramy a ja przeleciałam przez szyję, wyglądało groźnie ale i przekomicznie xD
ile razy spadłaś z konia? :o
po 10 przestałam liczyć :D
Udowodnij ;)
Nie przesadzasz? ;) Nic anonimkowi udowadniać nie muszę, ale leń nie ćwiczy codziennie :)
Jaki był najlepszy otrzymany przez Ciebie prezent urodzinowy?
Zdecydowanie Pan Wielbłąd :D
konie u Mariki? ;d
Prawdopodobnie, czemu ? :)
plany na weekend?
piątek Syców, sobota chyba konie + Międzybórz
hahaahahah, nie moge :D ktoś tu chyba ma kompleksy jakieś czy coś, że takie rzeczy pisze xD
Nie dał upustu emocjom tnąc się wodą to wyżył się na asku :(
Boże jaki z ciebie jest muł chodzisz jak taka zyciowa ofiara zapatrzona tylko siebie nic nie widzaca poza tymi swoim końmi ciuchami i włosami. Weź się trochę w garść bądź bardziej żywa. Taki rozpieszczony bahor że jak cię widzę mam ochotę iść się pokaleczyc wodą
Cooo bo teraz to śmiechłam na głos xD Co do tego, że jestem zapatrzona w konie-nie mogę zaprzeczyć, chociaż nie widzę nic złego w posiadaniu pasji, ale widocznie to nie dla ciebie. Nie wiem co ci się uroiło na temat reszty, bo do ciuchów i włosów przykładam tylko minimalną uwagę :) Woda za tępa, weź masło :///