Zrobiłbyś sobie tatuaż na twarzy, albo w innym rzucającym się w oczy miejscu?
Nie. Tatuaże są według mnie niezdrowe. Tak w ogóle, to chciałbym podkreślić, że bardzo doceniam dbałość o formę i rodzaj dostosowany do płci w pytaniach, jesteś tu naprawdę mile widziana, Magda i mam nadzieję, że utrzymasz błyskotliwy poziom. Dziękuję za aktywność i życzę udanego wieczoru!
Najbardziej mi odpowiadają takie, które pasują do koncepcji "marianismo". Możliwe, że w ramach kontrastu do mojej pogoni za cechami typowo męskimi będą u mnie najbardziej wartościowe u kobiety - cechy typowo kobiece: przywiązanie do tradycji, rodziny, pilnowanie pożądanych wzorców, szacunek do starszych, chorych, skromność, wyrozumiałość, pracowitość, życzliwość, cichość, empatia poprzez wsparcie duchowe itd.
Mam. Miałem w sumie jako jeden z pierwszych w okolicy... przez co wiele osób sobie lubiło przychodzić i opowiadać jaki to ja jestem wspaniały, żeby sobie mogli poskanować/pokserować/podrukować, co im było trzeba... ja nie, ale Ninia mi coś ładnego dzisiaj wydrukowała.
Tak wprost werbalnie to nie używam zbyt często tego słowa. Nie mniej przy moich najbliższych staram się zachowywać tak, by każda moja interakcja z nimi miała właśnie taki wydźwięk.
O, to coś nowego! Zazwyczaj, gdy ktoś zaczepi moje milczące, zamyślone oblicze, to mi przerywa mój następujący monolog, bo z reguły wygląda... jak moja typowa odpowiedź na asku.
się nie umywa do danej osoby.. (bo ktoś kogoś nie znaaa) a nawet jeśli zna no to wciąż to jets złe heloł
To próba dla naszego wnętrza - niepotrzebna, owszem, zupełnie zbędna, jednak... czy mamy na to wpływ? Czy powinniśmy przepłacać naszą uwagą, wiedząc doskonale na czym stoimy faktycznie?
hmm, okey, ale tutaj widzimy konretny powód (załsużonej) krytyki jaką jest bezpodstawna obraza kogoś.. to nie winniśmy takich jednostek upominać? ^^ po co mi take intuicyjne spojrzenie pełne jadu i fałszu (rzucone dla.. no włąśnie dowartościowania swojej jędzowatej wersji siebie?) PRZECIEŻ TO nijak
To też racja. Upomnieć jak najbardziej, po prostu zachować to w swojej pozycji. Osądzanie ich samo w sobie może być o tyle zbędne, że bez skierowania napomnień wprost do hejterów nie robimy nic, poza psuciem sobie własnego humoru. Oczywiście traktuję tutaj jedynie o tym, by dokonać interwencji jednak bez niezawinionego trwonienia naszego czasu i poświęcania nastroju.
co sądzisz o osobach, którę obrażają inne, najczęsciej nieznane im osoby (!) na asku?
Nie popełnię tego błędu, co oni i nie będę ich osądzał. Na pewno nieroztropna krytyka jest nieprzyjemna i lepiej by było, gdyby nie istniała, ale też wskazuje nam co nieco z bardziej intuicyjnego punktu widzenia na nasz temat i też uświadamia, jakimi ludźmi się otaczamy.
Mam zbyt liczną rodzinę, żeby powtarzać jakieś popularne imiona (a i tak one występują, bo jak ktoś kogoś wżeni do rodziny, to przeważnie ma takie zwykłe imię, więc dla ułatwienia każdy ma w miarę egzotyczne).
Tak. Tyle, że to kwestia indywidualnej percepcji. Nikt nie dostanie nagle komunikatu, że zaczynasz od nowa i będą po prostu kontynuować swoją ciągłość podejścia do Ciebie, więc trzeba też umieć z tym pogrywać.
o matulu ♥ zakochałam się w twoich wypowiedziach, zwłaszcza o uczuciach, tak deliktanie i wiernie oddajesz to co czujesz, myślisz.. myślę, że wiecej ludzi powinno tak się wypowiadać
Bardzo chętnie, dziękuję! Tak właśnie świat widzę i tak uwielbiam się wypowiadać: ciepło, wrażliwie i z precyzyjnym przekonaniem o niepowtarzalności chwili. Wszystko jest tak wyjątkowe, jak my je uczynimy... niestety moje towarzystwo to raczej wolałoby mnie strywializować do reszty, żebym właśnie nie mówił tak dywersyfikująco...
"Ryzyka kres ja widzę, gdzie przyjaźń z miłością wciąż walczą wręcz. Tak w imię prawdy żegnam jedną tę rzecz, po czym druga również słyszy moje "precz". Wtem kres ryzyka przesuwa się, gdy z cieciorki Woda na moją przyjaźń targnie, wobec Sali Mali swój sabotaż ciągnę. Szlochem wymuszanym przekonać Margerittę mogę. Ryzyko to bunt, jeden Anioł o tym wie, Na łączce zawodu Cambio Dolor doczeka się. Nie brakło też woli i Kroguleckiej niekoniecznie, by Bro-Lidki zguby zechcieć. Teraz ryzyko przekraczam tu, wodząc, czarując prowincjonalną BMW. Miłością łatwiej w kamieniu pogrywać, Meowpelki falę rozpaczę poczynam zmywać. Nim ofiarę upatrzę czterdziestą czwartą, przyzna otwarcie - warto".