Witaj! Dla Ciebie też niech taki będzie! Wytalałem się z Ninią w śniegu (nie-zbok), ale jak przyszedł temat szkoły, to w moment larum... P.S Piękne imię...
Piosenka, która utkwiła Tobie w pamięci i czasem ją nucisz? Podaj link?
Czasem, jak ktoś rzuca kamieniem, to się przypakiem magnetofon włączy... a dobra, nie wiem, po co o tym wspominam, skoro tak na zdanie, to nikt nie skojarzy, do jakiej sceny nawiązuję... https://youtu.be/q_YHYNrJCuI
My wygrywamy bo ludzie odchodzą z aska przez nas :))))))))
Ludzie mają różne dorobki życiowe, spędzają po kilkadziesiąt lat w ciężkich pracach, wychowują w chorobie dzieci, dochodzą prawdy, sprawiedliwości. Jakim osiągnięciem czy jakim celem życiowym jest w obliczu tego anonimowe wypisywanie abstrakcji, które absolutnie nic w niczym żywocie nie zmieniają?
Hahaa Tomsonek porzucił chwilowo aska i myśli że coś mu to da XDDDDD już wiele razy tak było że wszyscy odchodzili z aska i nic im to nie dało bo dalej są nekani i atakowani bez przerwy XDD zrozumcie ze z nami nigdy nikt nie wygra i wszystkich od zawsze atakujemy z miliona powodów i zawsze WYGRYWAMY
Idealne! Ja tego słuchałem dojeżdżając do szkoły średniej i jak wspominałem w tamtych odpowiedziach "Zbuntowanego anioła" (ty napisałeś, że muszę być bardzo stary, że pamiętam "Zbutfiałego anioła") zdarza mi się oglądać do dzisiaj. Wszystko, co stare młodnieje wraz z chwilą, gdy zapraszamy to w naszą nowoczesność. Cały tekst znam na pamięć i mam kilka własnych tekstów pod ten utwór o buntach dawnej znajomej, Tabaszewskiej. Jak tu teraz zasnąć w tak rozmarzoną noc?
No to ukłony dla Elżbiety i spytaj jej czy napisałem prawdę: Mięso z wieprza i mięso z knura różnią się. Knur to samiec, jego mięso nie nadaje się do spożycia. Wieprz to wykastrowany knur, hodowany specjalnie na mięso. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Elżbieta mnie zabije (pracuje w masarni), ale... ja naprawdę nie wiem... dla mnie królik czy kaczka to już abstrakcja, ba! Indyk to już jest przełom w domu... To może by nie wyjść na wieprza (słaby żart) - strasznie doceniam Kubuś, że trzymasz poziom. Nawet, gdy komentujesz wątki starasz się wpleść w swoje spostrzeżenia pytanie. Damian tu wchodzi raz na kwartał, ogólnie poznikało mnóstwo osób, chyba tylko Magdalena została z tych, które kojarzę od Ciebie. Pamiętam PDA, te wszystkie gify z "dobranoc" i w ogóle - ty się nic nie starzejesz, ale dobry ten Twój ask, jak wino dojrzewające! Te nasze wywody o Natalii Oreiro, Love System - masz zarezerwowane miejsce w TOP 5 askowiczów u mnie.
To pytanie jest chyba powtórzone, bo mam znacznik przy nim, ale odpowiem, pewno nowi obserwujący nie czytali: nie. Dobrowolne czynienie komuś krzywdy, przykrości jest zawsze świadomym atakiem bez względu na motyw. Czy jest się kimś lepszym, gdy kontynuuje się wymianę ciosów? Dać radę iść po swoje nie bacząc na "niesprawiedliwości" to znacznie bardziej rozsądne. Mszczenie się przeważnie nie popycha moich planów naprzód, lepiej poświęcać czas na dalszą pracę nad sobą, a to, że ktoś usiłował nam go zmarnować i tak się nie cofnie. Zresztą, wyrównywać rachunki można tylko subiektywnie, więc przy tylu zmiennych "oddawanie" komuś wcale nie musi być bardziej sprawiedliwe, niż odejście niewzruszonym.
Nie planuję. Niech sobie po prostu życie przemija, a ja zarazem będę je kontynuował tak, jakby miało się nigdy nie skończyć, a jednocześnie tak, by w każdej chwili móc je bez zarzutów porzucić.
Ja się w to emocjonalnie nie angażuję. Mogę mieć rację, mogę jej nie mieć - to niczego nie zmienia. Podsuwam tylko różne myśli, jak zawsze. Nie stoję po stronie dobra czy zła, bo stan nigdy nie będzie taki sam dla każdego. Jak mógłbym kontrolować Twoje poglądy, gdy jeden układ i układ do niego przeciwny pozostaje dla mnie zawsze bez znaczenia?
No tak, do szkoły chodzą na siłę… Rodzice płacą za edukację, a jak ich dzieci nie chodzą, to zamiast otrzymać zwrot części podatków (co byłoby logiczne — dlaczego mielibyśmy płacić za coś, z czego nie korzystamy), dostają jeszcze większą karę…
A to dzieci nie chodzą do szkoły "na siłę"? Ja wręcz usłyszałem w swoją stronę "Musisz żyć, bo kto będzie mnie wspierał?" od przyjaciółki. Jest tyle niepisanych nakazów, że nawet najbardziej autorytarne rządy stawiają mniejsze wymagania niż życie...
"Jeżeli nawet ja nie potrafię się wyleczyć, dlaczego lekarze próbują leczyć po swojemu miliony?", "Jeżeli nawet ja nie potrafię się czegoś nauczyć, dlaczego nauczyciele próbują nauczać po swojemu miliony?", "Jeżeli nawet ja nie potrafię się zaakceptować, dlaczego najbliżsi próbują zrozumieć każdego po swojemu?" - teraz rozumiesz?
Tam chyba nie było podobnego pytania, muszę sobie porobić jeszcze raz tego typu testy i pomęczyć askowiczów aby je też rozwiązali, ciekawe czy ktoś będzie miał poprawną odpowiedź (💛🖤)
Pamiętam tylko "nacisk ze strony rządu jest bardziej niepokojący niż nacisk ze strony korporacji". "Poprawną odpowiedź" - tylko ostrożnie, bo to brzmi, jak narzucanie autorytetu.
Na pewno Zarzycka stwierdziłaby, że należy zlikwidować gimnazjum... ale to już zrobiono... więc pewnie trzeba by pozamykać Pizza Hut - nie będą więcej psuć humoru @X_zrozum_X