Podczas pisania dłuższych wypowiedzi co było/jest dla Ciebie najtrudniejsze - ortografia, interpunkcja, stylistyka, coś innego - co? Z czasem Twój styl wypowiedzi zaczął obfitować w rozbudowane myśli, czy raczej rozwinął się w krótki, prosty i na temat?
zawsze miałam ekstra pomysł na rozwinięcie i już tak płynęłam w myślach, już czułam tryumf, ale zaraz czarna kałuża i przypominam sobie o rozpoczęciu
no i co tam wjebać, żeby być dumnym. pisałam wstępy zawsze dłużej niż cała resztę.
z ortografią się lubimy (mam trzy słowa, których pisowni nigdy nie zapamiętam), z interpunkcją chyba też, ale to raczej zryw narodowowyzwoleńczy niż znajomość zasad XD
największe problemy miałam z pisaniem J i I, bo wyglądają u mnie tak samo i za to byłam bita.
no i co tam wjebać, żeby być dumnym. pisałam wstępy zawsze dłużej niż cała resztę.
z ortografią się lubimy (mam trzy słowa, których pisowni nigdy nie zapamiętam), z interpunkcją chyba też, ale to raczej zryw narodowowyzwoleńczy niż znajomość zasad XD
największe problemy miałam z pisaniem J i I, bo wyglądają u mnie tak samo i za to byłam bita.