Często martwię się o ludzi,w ty jak masz z tym przejmujesz się kimś,próbujesz pomoc,co mam zrobić jak moja przyjaciółka zniknęła ze wszystkich media społecznościowych nie odpisuje coraz częściej widzę ze ludzie tak robią
żyjemy w XXI wieku, ludzie jako populacja już trochę zamieszkuje tę planetę, przez co już ją trochę rozwineliśmy, a z czasem kraje zaczęły ingerować w sprawy innych państw, przez co mamy teraz namiastkę kilku jak nie kilkudziesięciu tradycji z obcych nam krajów. zmierzam do tego, że jako kraj bardzo się rozwineliśmy i zaczęliśmy poznawać nowe słowa, zachowania jak i ludzi. z czasem coraz bardziej popularne stały się kompleksy (nie mówię, że to jest wymysł aktualnych czasów, bo one istniały od kiedy istniał człowiek, ale chodzi o to, że kiedyś ludzie nie pokazywali ich aż tak bardzo), również w to wszystko miesza się etap dojrzewania, dorastamy i zaczynamy poznawać różne dotąd nieznane nam rzeczy, które nie zawsze kończą się dla nad dobrze. modne ostatnio stało się "crush'owanie" czy "friendzon" szczerze wam powiem, że tego nie rozumiem. Ludzie nie lubią mówić o problemach, wstydzą się ich, ale też gdy są młodzi raczej nie rozmawiają z rodzicami o problemach, co moim zdaniem jest złe. Pamiętam mój pierwszy poważny problem, był on związany z Wiktorią czyli moją nieudaną internetową przyjaźnią, mój tata mi pomógł i znalazł rozwiązanie z problemu, który dla mnie nie miał rozwiązania.
jeśli bardzo zależy Ci na tej osobie, napisz jej to co uważasz za słuszne, nie będę Ci teraz pisała regułki czy czegoś takiego, jedyne co mogę Ci poradzić, to usiądź, włącz muzykę i otwórz się:)) i pamiętaj nie ma problemu, z którego nie da się wyjść, niektórych przypadkach rozwiązanie ich wymaga czasu i pracy, a w innych przypadkach przychodzi odrazu, ale zawsze problem kiedyś zniknie:)) mam nadzieję, że coś zrozumiałaś z mojej bardzo chaotycznej wypowiedzi;) i że pomogłam choć w małym stopniu
jeśli bardzo zależy Ci na tej osobie, napisz jej to co uważasz za słuszne, nie będę Ci teraz pisała regułki czy czegoś takiego, jedyne co mogę Ci poradzić, to usiądź, włącz muzykę i otwórz się:)) i pamiętaj nie ma problemu, z którego nie da się wyjść, niektórych przypadkach rozwiązanie ich wymaga czasu i pracy, a w innych przypadkach przychodzi odrazu, ale zawsze problem kiedyś zniknie:)) mam nadzieję, że coś zrozumiałaś z mojej bardzo chaotycznej wypowiedzi;) i że pomogłam choć w małym stopniu