Nie sądzę.
Miałam marzenie, o dużej rodzinie z gromadką biegajacych i śmiejących się dzieci.
Marzenie nie do spełnienia...
Więc, jaką motywację do życia mają dawać marzenia skoro nie można ich spełniać?
Po co w ogóle marzyć, skoro jest to tylko jakiś nasz wymysł, który chcemy osiągnąć?
Co to w ogóle są te marzenia?
Przestałam w nie wierzyć, a kiedyś byłam marzycielką, uwielbiałam marzyć i to dużo.
Marzyłam o pójście pod namiot, leżenie na kocu i oglądanie gwiazd wtulona w ukochaną osobę.
Marzyłam o normalnej, kochającej się, szczesliwej i dużej rodzinie.
Miałam marzenia, teraz ich nie mam.
Jedyne czego pragnę to zdrowia, zdrowia dla mojej rodziny, tyle mi wystarczy.
Życie jest brutalne i nic na to nie poradzimy.
Czasem marzenia są tylko marzeniami, których spełnić się nie da nie wiadomo jak bardzo byśmy tego chcieli.
Marzenia to małe kłamstwa, wymyślane przez nas samych.
Robimy listę, spisujemy je na kartce i odznaczamy jak jakieś spelnimy. Może to bardziej są postanowienia niż marzenia?
Kiedyś dla mnie marzenia były magią.
Teraz są niczym.
Nie dają mi w ogóle motywacji do życia, lecz coś innego mi ją daje.
Przestałama bujać w obłokach, czas być dorosłym i odpowiedzialnym.
View more