Do chodzenia po szkole to buty do piłki nożnej halowej. Fajnie się w nich chodzi. Są idealne do siatkówki koszykówki i ręcznej. Tylko na murawie jest czasem mały problem.
W najciekawszym momencie filmu, leżąc w ciemnym pokoju w ciszy, słyszę to BZBZBZBZBZBZBZBZXBBZBXXBXBZVBZ ,VZVZBZBZBZBZBZBZBZBZBZZBZBZBVZBZBZBXBZBZBZVZBZBZBZBZBZZBZBZBZBZBZBZBZBZBZBZBBXBBXBXBZBZ.........i po chwili znowy koło kurwa ucha ZBZBZBZVZVZBZZBZBZBZVZBZBZBZBZVZVZVZBZBBZVZVZVZBZBZBBZZBBZBZZVZVZVZBZBZVZVZVZBZBZBZVZVVZBZBZVZV. Wstaję żeby go zapi*rdolić, a tu nagle nie ma nic pod ręką. W końcu pojawia się on - bohater tego wieczoru; klapek. Chwila obserwacji i po chwili JEB. Nie ma ch*ja. Myślisz ,,Zwycięstwo". Kładziesz się i po 15 sekundach filmu........BZBZVZBZBZBZVZVZVZVZBZBZBZVZVZVZZBZBZBZVZVV. Wtedy następuje moment kurwicy. Szybkie powstanie JEB i nie ma. W końcu wk*rwiony idziesz spać. I nagle w połowie nocy JEB.....Tym razem ON był szybszy.......zaatakował z zaskoczenia śpiący cel. Rano budzisz się, a tu bąbel na twarzy jakby Ci ktoś bułę sprzedał. A on jakby nigdy nic wpi*rdala się w najciemniejsze miejsce pokoju i......CZEKA..........
Jak narazie jestem zdrów jak ryba. Ostatni raz nie było mnie w szkole z powodu choroby (nie liczy się złamanie) na początku drugiej gimnazjum, czyli 1,5 roku temu.
Nie potrafię przejść obok takiego ,,dramatu". Czasem nie potrafię powiedzieć ,,spierdalaj", bo nie mam ani jaj ani sumienia żeby tak zrobić, choć ta osoba ja to zasługuje.