"Ja mogę żyć tylko sercem, wy zaś żyjecie według zasad". Jaka jest Twoja najważniejsza ogólna zasada? Podejmując decyzje, należy kierować się sercem czy rozumem? Jak rozumiesz zasadę życia Inków "Kochaj, ucz się i pracuj"?
Ogólną zasadą mojego życia jest bycie sobą i tylko sobą. Nikim innym. Nie chcę być kimś innym bo jak to kiedyś gdzieś czytałam ,,Bądź sobą,wszyscy inni są już zajęci". Nie lubię podkładać się pod towarzystwo,jeżeli do niego nie pasuje po prostu biernie uczestniczę w jego życiu,czyli wcale. Nie lubię być jak większość ludzi których znam. Picie dla szpanu? Nie,wolę dla zabawy,towarzystwo i nie w nadmiarze. Markowe ubrania? Są fajne lecz nie będę wydawać pieniędzy tylko dlatego że mi się coś podoba,nie stać nas. A więc jestem sobą. Czytam książki w nadmiarze,nie umiem matematyki,mam dziwne poczucie humoru i większość mówi że jestem nudna. Acz cała ja :)
Ja kieruje się sercem,jak i rozumiem. Nie zbyt wiem jak to rozdzielić,gdyż wolę dochodzić do kompromisu. Jeżeli czuję że serce tęskni,lecz nie mogę wyjść w środku nocy do mojego ukochanego po prostu pisze smsa. Jest to dobre rozwiązanie i satysfakcjonuje serce,jak i rozum. Jeżeli moja była przyjaciółka zachowuje się nie odpowiednio i moje serce jest na nią złe to nie rozładowuje tego,gdyż rozum mówi żen nie warto. Wtedy dopiero jest foszek :) I wyszło to na dobre.
,,Kochaj,ucz się i pracuj"? Miłość ma różne znaczenia. Jeżeli kochamy uczymy się przy tym,a także pracujemy dla czegoś co kochamy. Bo czy tak nie jest że jakieś uczucie pcha nas do przodu? Czyż nie kochamy życia,jeżeli utrzymujemy zdrowie w staranności? Pracujemy nad tym i uczymy się jak skuteczniej je utrzymywać.
Więc kochajmy,uczmy się i pracujmy.
Ja kieruje się sercem,jak i rozumiem. Nie zbyt wiem jak to rozdzielić,gdyż wolę dochodzić do kompromisu. Jeżeli czuję że serce tęskni,lecz nie mogę wyjść w środku nocy do mojego ukochanego po prostu pisze smsa. Jest to dobre rozwiązanie i satysfakcjonuje serce,jak i rozum. Jeżeli moja była przyjaciółka zachowuje się nie odpowiednio i moje serce jest na nią złe to nie rozładowuje tego,gdyż rozum mówi żen nie warto. Wtedy dopiero jest foszek :) I wyszło to na dobre.
,,Kochaj,ucz się i pracuj"? Miłość ma różne znaczenia. Jeżeli kochamy uczymy się przy tym,a także pracujemy dla czegoś co kochamy. Bo czy tak nie jest że jakieś uczucie pcha nas do przodu? Czyż nie kochamy życia,jeżeli utrzymujemy zdrowie w staranności? Pracujemy nad tym i uczymy się jak skuteczniej je utrzymywać.
Więc kochajmy,uczmy się i pracujmy.