Ja bym nie nazwał tego jako dosłownie ,,podziałów", wychodzę z założenia, że jeśli prowadzi się wspólne gospodarstwo domowe i zakłada rodzinę, to wszelkie prace domowe-że tak to ujmę-są również dzielone wspólnie, a najlepiej żeby nie było tak, że jeden musi robić to, drugi tamto, to nazmiennie wszystko razem.
Ja wszystko dziewczyna liczy penge
Nie mam oczekiwań. Najlepiej wszystko robić razem
Nie mam jakiś specjalnych oczekiwań do obowiązków z wyjątkiem tego, że no... Kilka rzeczy ugotuję np. Ziemniaki + kotlet, placki ziemniaczane i coś tam jeszcze ale kucharz ze mnie żaden... Moja żona zrobi to lepiej 🥰
Każdy powinien coś robić nie tylko jedna osoba więc nie wiem jeden robi np obiad drugi zmywa itp
To proste,zmywarka zmywa,pralka pierze,mop mopuje reszta do dogadania
Każde z nas robi coś w domu, jeśli moja żona czegoś nie zrobi, nie mam problemu, bo tak samo mieszkam w tym domu jak i ona, wtedy robię to ja i tak samo w odwrotną stronę. Kto ma chwilę, ten coś robi. Chociaż teraz staram się robić jak najwięcej, gdy Adzia zajmuje się naszym synkiem, bo chcę, aby odpoczęła, ale mamy też dni, gdy odpuszczamy i cieszymy się sobą. Tak zwyczajnie☺️
Równouprawnienie 😅
Oczekiwałbym sprawiedliwego, luźnego i wymiennego podziału.😉 Jeśli każda osoba, dba o porządek, wtedy szybciej „znikają obowiązki” domowe.😉
Nie powiem.
Po równo / wspólnie / na zmianę lub tak jak się dogadają np. on wynosi śmieci, przeleci mopem po podłodze, a ona ogarnie kurze, pranie czy coś tam, wszystko do dogadania