Miłego weekendu :D !
Tytoniowy dym znów przywdziewa oblicze, tak bardzo brak tutaj szczęścia...
Nie chciałam na moment być lepsza, w pozornym szczęściu rozkwitać.
Sen miał być piękny w swych sztywnych ramach, od "dobranoc", przy "dzień dobry" się rozmyć. Dlaczego, więc przybrał postać dnia, tak realną ? Wyrwany z mglistych przestworzy marzeń tak niedostepnych i pod nieboskłonem zakazanych. Wyszedł wszak, z objęć mroku, by w słońcu wygrzewać oblicze... Milczenie jego, gromkim brzmiało śmiechem. Nie obcym, choć w obcym wciąż tłumie dobiegał końca tęczy. Do pełni !...Dopełnił istnienia, gdy noc przejrzysta jak dzień... Może... a może to wtedy się zrodził ten sen w realnym mym świecie i śni się na drodze do nikąd, co do jutra od wieków nas wiedzie ?
Nie chciałam na moment być lepsza, w pozornym szczęściu rozkwitać.
Sen miał być piękny w swych sztywnych ramach, od "dobranoc", przy "dzień dobry" się rozmyć. Dlaczego, więc przybrał postać dnia, tak realną ? Wyrwany z mglistych przestworzy marzeń tak niedostepnych i pod nieboskłonem zakazanych. Wyszedł wszak, z objęć mroku, by w słońcu wygrzewać oblicze... Milczenie jego, gromkim brzmiało śmiechem. Nie obcym, choć w obcym wciąż tłumie dobiegał końca tęczy. Do pełni !...Dopełnił istnienia, gdy noc przejrzysta jak dzień... Może... a może to wtedy się zrodził ten sen w realnym mym świecie i śni się na drodze do nikąd, co do jutra od wieków nas wiedzie ?