@Vicky981

Nameless Charlotte

Ask @Vicky981

Sort by:

LatestTop

Previous

Wystraszyłaś się?

Nie XD
Znam ten link bardzo dobrze :D
poza tym...co jest w nim strasznego?
Przystojny facet, który się drze, bo zgubił portfel? XD

People you may like

ta_bez_nazwy’s Profile Photo e k
also likes
Preesence’s Profile Photo Szymon
also likes
xwercikx_03’s Profile Photo Weronika
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

» Kochać, czy być kochanym? Co według Ciebie ma większy sens w naszym życiu?

theladyjannet’s Profile PhotoBezuczuciowa
Hmmm...
Kurcze ogólnie temat miłość jest dla mnie tematem, którego naprawdę nie lubię.
Ale postaram się odpowiedzieć na to pytanie ;)
Hmm... Według mnie ważniejsze jest kochać, bo darzenie tym uczuciem drugiego człowieka to najcenniejszy dar. I nie chodzi tutaj o miłość jako uczucie łączące dwójkę ludzi, jednak o miłość do każdego człowieka, o ten głupi jeden uśmiech wobec jakiejś osoby ;)

PO co ci krzyż, skoro jesteś niewierząca?

Czy umiesz czytać ze zrozumieniem?
Nawet w opisie jest o tym,że jestem chrześcijanką.
A po co mi krzyż?
Bo nie wstydzę się swojej wiary.
I mam do Niego szacunek w odróżnieniu do większości.
Okay, polecą teraz zapewne hejty, ale proszę Was, po co jest ta idiotyczna moda na krzyże na ubraniach.Ok, jak komuś się podoba to niech nosi. Ale odwrócone?
Dziś nie ma jakichkolwiek wartości.
Ale jak trwoga to do Boga przecież...

A w walentyki albo coś nie jest Ci miło jak ci ktoś wyzna miłość?

No chyba nie.
W ogóle na widok serduszek mdli mnie...
Poza tym Walentynki:
-Były dwa miesiące temu
-Są chorym i durnym świętem
-Co to za pytanie o walentynki w kwietniu?
Masakra, co za ludzie...

Dasz jej parę lajków + dodasz do obserwowanych ? Byłbym bardzo wdzięczny :) @KasSiaAxDD

xd
I ten głęboki opis... Ugh.
Ok, skoro wszyscy w opisach mają głembokie rzyciowe żeczy, ja także coś wstawię.
Śmiejąc się do siebie rozmawiając z własną duszą
Nie wiedząc, że oni we mnie w końcu mnie narusza
W końcu chwycił mnie za rękę, siła do białego wozu
By zabrać mnie do białego centrum w psychice grozy.
A teraz gniję tu w zatęchłej pościeli
Bez celu oczekując piątku czy niedzieli
Mocne pasy okalają moje poharatane ciało
Umysł się wyłączył jest mnie już tu mało.
Wpychają we mnie leki, zakładają kaftan
Ściskają, jakbym była już do końca martwa
I kolejnego imbecyla pod drzwi moje dają
Kolejne fioki leków rodzinkom sprzedają
ref.
Okna za kratami, wokół drut kolczasty
Za oknem suche drzewa, na rawie suche chwasty
Jesteśmy tu zwierzyną, tresurą objętą
Z etykietą INNI społecznie przyjętą
Już każdy czeka pewnie na dzień ostateczny
Bo z murów psychiatryka jest tylko wyjście z deszczem
Zarżnę się lekami, uduszę się pasami
Mam dosyć białych kitli, kafelek, kaftanu.
I pomszczę swym odejściem każdego tutaj kmiota
Pacjenta? E no serio? Którym się tak miota?
Raz szarpnął mnie za włosy pan z drugiego piętra
Paznokcie wbite w twarz na długo popamięta
To ma być leczenie? To istne więzienie
Patrząc na to żarcie mam tu uczulenie
Każdego z tych lekarzy wytruła bym cyjankiem
Jestem nienormalna? Ogłuszę i garnkiem
ref.
Okna za kratami, wokół drut kolczasty
Za oknem suche drzewa, na rawie suche chwasty
Jesteśmy tu zwierzyną, tresurą objętą
Z etykietą INNI społecznie przyjętą
I skończy się czas władzy rzucicie z rąk strzykawki
I leki na te wszystkie nerwowe telepawki
Bo w końcu dzień nadejdzie zemsty niebywałej
Stracicie wszyscy stołek i sens życia cały.'
;_____________;

View more

Next

Language: English