Póki nie miałem kontuzji 4 razy w tygodniu. Aktualnie raz i to z lekkimi obciążeniami, żeby nie przeciążyć lędźwi do końca.
Leciałxś kiedyś samolotem?
W sumie od jakiegoś roku bardzo dużo latam w związku z pracą lub na jakieś koncerty. Dużo wygodniejsza opcja niż pociąg czy samochód. Na koncerty do Warszawy czy Gdańska też zdarza mi się lecieć, bo bilety są bardzo tanie.
Mam nie tylko pokój, ale i cały dom. Tak się jednak złożyło, że od rozwodu stoi pusty, a jeszcze nie podjąłem decyzji o jego sprzedaży.Aktualnie wróciłem do domu rodzinnego, gdzie mam całe piętro dla siebie.
Chciałem, ale niestety nie mam takiej możliwości, próbowałem trzykrotnie i lekarz mnie nie dopuścił. Ale wspieram jak mogę - na studiach organizowaliśmy akcje krwiodawstwa, teraz w pracy tak samo.
Kiedyś dużo imprezowałem - czasy licealno-studenckie do 2 roku aż do przesady, potem już wszedłem w związek jak się okazało z moją przyszłą żoną, więc można powiedzieć, że mając 21-22 lata już się ustatkowałem w tej kwestii. Od tego czasu są okazjonalne imprezy, ale raczej kameralne i skromne :D
Życie? W porządku nawet, tu można powiedzieć, że po staremu - praca, muzyka i siatkówka. Z nowych rzeczy to od listopada czeka mnie przeprowadzka na Podhale praktycznie na stałe i na Śląsk będę wracał tylko okazjonalnie w gościnę do domu lub na jakieś dobre koncerty. Nie powiem, trochę mi dziwnie, mimo, że wiedziałem, że ten moment nastąpi. Jest trochę obaw, ale z drugiej strony - widoki rekompensują wiele.
Jestem załamany tym ,że jestem dosyć niski mierze gówniane 177 cm.Bylem u wielu psychologów rozmawiałem w tej sprawie ale nie wiedzą co mi powiedzieć .
Czym się tu przejmować? Na wzrost człowieka składa się wiele czynników, na które nie masz wpływu, chyba, że przyjmujesz HGH, które jest drogie, ale przy okazji rozwala Ci organizm. Po drugie 177cm wzrostu to wcale nie jest mało...Nie wiem skąd się wzięło to przeświadczenie, w sumie to wiem, ale nie chce mi się na ten temat uzewnętrzniać, że facet zaczyna się od 180 cm wzrostu. Najwięcej i najczęściej do powiedzenia w tym osoby, które w tym temacie nie powinny się wypowiadać, ale trudno. Poza tym nie wspomnę o tym, że dużo łatwiej Ci jest i będzie kupić buty czy ubrania niż np. mnie jako osobie wyższej. Szukaj pozytywów.
To w sumie będzie oczywiste, ale z beztroską... wszystko wtedy "smakowało" inaczej, czasy też były inne. Normą było spędzanie niemal każdego popołudnia na boisku do piłki nożnej czy do siatki, a nie w ekranie smartfonów czy tabletów. Jak ktoś miał komputer to było "wow", o internecie to nie wspomnę, bo raczkował. Zresztą wtedy jeszcze komputer przegrywał z kolegami i sportem. Dzisiaj z tego co widzę po młodzieży jest odwrotnie.Dwa razy w tygodniu gramy w siatkówkę na plenerze. Rozstrzał jest taki, że obok albo są młode mamy w naszym wieku ze swoimi małymi dziećmi na placu zabaw albo my - "dziadki" +/- 30 lat. Roczników pomiędzy prawie nie ma...
Czytam, czytam. Aktualnie jestem w trakcie czytania "Chemii Śmierci" Becketta, w kolejce czekają biografie Bruce'a Dickinsona, Charliego Wattsa i zespołu Riverside :D
Ledwie dotarłem do Krakowa po wczorajszym nocnym koncercie Ghost w Gdańsku, a teraz w najbliższe wtorek i środę Iron Maiden w Krakowie, po raz kolejno ósmy i dziewiąty w życiu :D
Oczywiście, że tak i to zarówno bardziej przyswajalnego, jak i ekstremalnego. W licealnych czasach grałem nawet w lokalnym zespole black/death metalowych na basie :D