Dobre pytanie. Idąc przez lata, gdzie poznawałam wiele, ale to wiele albumów, muszę stwierdzić,że nie ma jednego ulubionego. Kocham Brave new world, A Matter of life and death, The number of the beast, za razem kocham też Sad Wings of Destiny, Rocka Rolla, czy Painkillera, a także Master of reality, czy Black Sabbath. Ubóstwiam Dystopię, Risk, Cryptic Writings, Thirteen, czy Peace Sells. Kocham Angel Witch, Night of the Demon, Ride the lightning, For all Kings, Repentless, Reign in blood, Ace of spades, Black Magic, Orgasmatron. Panie Boże, no za dużo tych albumów.
Co byś zrobił/a gdyby:
1.Dzwonią do Ciebie z playboya i pytają czy chcesz zarobić robiąc sobie zdjęcia w seksownej bieliźnie
2.Twój chłopak/dziewczyna dostaje tą samą propozycję
Najbardziej to z kaset i płyt winylowych, ewentualnie z CDków,czyli z odtwarzaczy bądź co bądź... Ale wait, chyba chodzi o to, czy wole tego, co w radiu czy z tego co sama sobie ułożę... Na radio pluję. Szczególnie wszelkie zetki eremefki czy cos. Nie lubię nowej muzyki, drażni mnie i unikam jak ognia. Za to w trójce zdarzają się perełki.
Jest październik a Ty robisz zadania maturalne? Ambitnie! To raczej nie musisz się bać o mature ;) Masz jakiś wymarzony kierunek że egzamin jest tak ważny?
Mam tyly z biologii, stoje na metabolzimie, kiedy powinnam dawno być w 3 książce i robić genetykę. Znaczy robię, powtórki z genetyki,której nie mialam,bo mam sprawdzian jutro powtórkowy( hehe zabawne). Boje się matury i nie jestem o nią spokojna. Ale tak,mam wymarzony kierunek,chcę iść na pielęgniarstwo.