miłej nocy ;)
Dobrej.. ? Heh...Kolejną noc nie śpię, nie ma go.. Znikł.. W moich planach już było wsiadanie w pociąg i jechanie do niego. Ogarnęłam pieniądze, godziny pociągów i autobusu.. Na wszystko by mi starczyło.. Już się ubierałam, myślałam o nim, co będzie jak tam dojadę po południu. Jak go przytulę..Wybiegłam z bloku, odpaliłam papierosa i zrobiłam krok w stronę stacji po czym usiadłam i się popłakałam, ze swojej beznadziejności. Przecież mi nie odpisuje, przyjadę i co? Nawet nie wiem gdzie mieszka.. Nic nie wiem... Kompletnie nic nie wiem i nic nie chcę prócz niego. Czułam się przy nim tak bezpiecznie.. Kochana.. A teraz jest mi ciągle zimno.. jego głos czy nawet sms mnie rozgrzewał a teraz marznę non stop i choruję. To miłość, ale za trudna i piękna by ją utrzymać, bo co jest piękne na ogół prędko się kończy. Więc niech nikt z Was nie popełnia takich błędów jak my popełnialiśmy.. Kochajcie się, całym sercem.. Tak po prostu, bo to najpiękniejsze co może się człowiekowi w życiu przydarzyć.