Taliesin

Pióro muska mnie po twarzy
Rozkładam skrzydła, są perfekcyjne
Tak duże, tak czyste
Pełne piór
Piór, które odpadną pod wpływem wody
Na droższy klej mnie nie stać
Smaruję nim znalezione pióra
Które nikomu już nie są potrzebne
I przyklejam uporczywie
Pióro
Do pióra
Tak powstają skrzydła
To nic, że na nich nie wzlecę
Są tylko po to, aby dawać złudne poczucie
Wolności i niebytu
Kolejne pióro odpada
Już nawet nie potrzeba deszczu
Wystarczy ocean

---

/Taliesin

Dzisiaj zbiła się kolejna szklanka
To już kolejna z cennej kolekcji
Odłamek przeciął moją skórę
To, dobrze, że boli
Że jeszcze coś czuję
Wbrew moim obawom
Bo szklanka, moi państwo,
Stłukła się celowo
Aby dać mi znać
Że jeszcze coś czuję
Dzięki niej wciąż mogę się okłamywać
Że oprócz bólu potrafię odczuwać coś jeszcze
Spada kolejna szklanka
Rozbija się na błękitnej płytce
Zabawne
Kryształki rozpryskują się na wszystkie strony
I zabawne
Ponownie składam sobie tę samą obietnicę
To już ostatnia
To już ostatni
To już koniec
A potem spada kolejna szklanka

---

/Taliesin

Granatu pełen jest firmament
Gwiazdy ponownie świecą jasno
Dlaczego znowu mam przeczucie
Że bezpowrotnie coś już zgasło?
Dlaczego tonę na powierzchni
Chociaż me płuca pełne tlenu?
Dla mnie od dzisiaj już na wieki
Będą zamknięte bramy Edenu.
Tu zwą mnie Taliesin, nim pozostanę
Pozwól uraczyć się opowieścią
A nim noc minie, nim świt nastanie
Na wzór mój staniesz się w sercu bestią
Ten świat zniszczony mija bezpowrotnie
Chodź ze mną, wędrowcze, a nowe drogi
Staną otworem przed Twymi stopami
Ale opatrznie stawiaj kroki
Obejmij ciemność, otwórz swą duszę
Dla sztuki, daj jej pochłonąć swe serce
Potem obudzisz się na betonie
Bez żadnej wartości w swojej ręce

---

/Taliesin