-

Tak łatwo jest czuć chęć podniszczenia, gdy samemu jest się już zniszczonym. Dobrym osobom będę po cichu kibicował i całym sercem wspierał, życzę Wam jak najlepiej, idźcie pod prąd, bierzcie garściami to, co Wasze.
Ten samozwańczy pamiętnik był mi oparciem przez najbliższe pół roku i ciężko jest zostawiać to wszystko za sobą. Czułem ulgę, mogąc wystukać w klawiaturę wszystkie siedzące we mnie emocje, problemy. Z początku czułem zakłopotanie, dzieląc się tak prywatną rzeczą, jak choroba. Z czasem, dostając na skrzynkę prywatne słowa wsparcia, było mi lepiej, zyskałem więcej odwagi, by dzielić się tym, że wcale nie jest dobrze; że każdy ma gorsze dni, że jest beznadziejnie. Bywały momenty czystej euforii. Data operacji. Wszystko miało iść ku lepszemu. Ale... pora odejść. Ostatnimi czasy zrobiło się tu nieprzyjemnie, toksycznie. Przestałem widzieć tu dla siebie miejsce.
Zostawiam poniżej kontakt za pośrednictwem GG: 76363704. Może tego nie pożałuję.
Trzymajcie się i traktujcie innych dobrze.
— Bendẅitz. Prywatnie K.
Ten samozwańczy pamiętnik był mi oparciem przez najbliższe pół roku i ciężko jest zostawiać to wszystko za sobą. Czułem ulgę, mogąc wystukać w klawiaturę wszystkie siedzące we mnie emocje, problemy. Z początku czułem zakłopotanie, dzieląc się tak prywatną rzeczą, jak choroba. Z czasem, dostając na skrzynkę prywatne słowa wsparcia, było mi lepiej, zyskałem więcej odwagi, by dzielić się tym, że wcale nie jest dobrze; że każdy ma gorsze dni, że jest beznadziejnie. Bywały momenty czystej euforii. Data operacji. Wszystko miało iść ku lepszemu. Ale... pora odejść. Ostatnimi czasy zrobiło się tu nieprzyjemnie, toksycznie. Przestałem widzieć tu dla siebie miejsce.
Zostawiam poniżej kontakt za pośrednictwem GG: 76363704. Może tego nie pożałuję.
Trzymajcie się i traktujcie innych dobrze.
— Bendẅitz. Prywatnie K.