@hadnochoice

D. Mᴀʟғᴏʏ

Ask @hadnochoice

Sort by:

LatestTop

Napaloną nastoletnią fankę Twojego ojca. Dobra może bez tego zaklęcia, ale już widzę te koszmary po nocach.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Przyślij ją do mnie. Nikt bezkarnie nie będzie przyprawiał moją żonę o koszmary.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Napaloną nastoletnią fankę Twojego ojca Dobra może bez tego zaklęcia ale już

Related users

O cóż takiego poszło?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Zostałem posądzony o seksizm i nietolerancję upodobań anonima. Ach, no i jeszcze na koniec, chyba żeby lepiej mi się spało, zostałem nazwany hipokrytą i pseudointeligentem. Do tej pory zastanawiam się co takiego zrobiłem, że zasłużyłem na tyle jadu.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
O cóż takiego poszło

Chyba się nasłuchałeś paru epitetów pod swoim adresem.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Cóż, nie pierwszy i nie ostatni raz. Zdążyłem się przyzwyczaić.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Chyba się nasłuchałeś paru epitetów pod swoim adresem

Dobry wieczór, bo chyba pasuje się przywitać. Wróciłem z pytaniami, ale dziś nie będę wywoływał traumy. Raczej jestem ciekaw oskarżeń, które wczoraj poleciały pod Twoim adresem.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Dobry wieczór, Loki. Cieszę się, że porzuciłeś wcześniejszy temat, bo dziś zdecydowanie nie jestem w nastroju do wspominania tego... wszystkiego. Co takiego dokładnie chciałbyś wiedzieć?
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Dobry wieczór bo chyba pasuje się przywitać Wróciłem z pytaniami ale dziś nie

Wybaczenie nie jest jednak tak łatwe jaka niektórzy sądzą. Chyba pomogłeś jej jednak na tyle ile potrafiłeś? Skoro mogłem ruszyć złe wspomnienia to zostawię Cię z nimi, ale niedługo zapewne powrócę.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Nie jest, w żadnym wypadku. Pomagałem na tyle ile potrafiłem, ale wciąż mam wrażenie, że to za mało... Że mogłem zrobić coś więcej, a nie potrafiłem...
By po raz kolejny poruszyć najczarniejsze myśli? Cóż, mimo wszystko do zobaczenia Loki.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Wybaczenie nie jest jednak tak łatwe jaka niektórzy sądzą Chyba pomogłeś jej

Wiesz, że nie zadaję łatwych pytań. Czyli jego pewność siebie była jeszcze gorsza, tym bardziej, że zapewne mogło to być Ty lub on? Skoro to było przez błędy ojca, czy nie obwiniasz go za to, że zwyczajnie zniszczył Ci życie?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Tak, zdecydowanie była jeszcze gorsza... Obwiniam i chociaż w głębi duszy wcale tego nie chcę, już nie potrafię spojrzeć na niego tak jak wcześniej. Gdzieś tam z tyłu głowy cały czas siedzi i uwiera mnie myśl, że to właśnie przez jego wybory cierpiałem ja, a przede wszystkim moja mama. Nie mogę powiedzieć, że nie myślę o swoich krzywdach, bo zwyczajnie bym skłamał. Ale najbardziej boli mnie właśnie fakt, że nie potrafiłem pomóc osobie tak bardzo mi bliskiej.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Wiesz że nie zadaję łatwych pytań Czyli jego pewność siebie była jeszcze gorsza

Skoro ostatnio stwierdziłeś, że ciekawie będzie pytać o te najbardziej traumatyczne wspomnienia, przyszedł czas na odwet. Jestem ciekawy co czułeś podczas swojego pierwszego niedoszłego zabójstwa. To był jakiś dyrektor o ile dobrze pamiętam. Jak to jest patrzeć w oczy swojej ofiary? Co wtedy czułeś?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Widzę, że jeśli odwet to tylko po królewsku. To chyba jedno z najgorszych pytań jakie mogłeś zadać, ale skoro już padło postaram się odpowiedzieć na nie wyczerpująco. Nie mylisz się, cała ta chora misja miała na celu zabójstwo samego dyrektora Hogwartu. Zostałem zmuszony do jej wypełnienia, dlatego że mój ojciec popełnił "błąd". Pozwolił sobie na chwilę słabości, za którą przypłacił tak on, jak i ja, i moja matka. Patrzeć w oczy ofiary... W tamtym momencie to ja czułem się tak jakby to do mnie mierzono, a nie na odwrót. Dumbledore od zawsze wzbudzał we mnie respekt, jak zresztą chyba w każdym i nawet wtedy, kiedy to ja byłem górą wcale tego nie odczuwałem. Był zbyt pewny siebie, tak jakby już dawno się z tym pogodził i teraz był tam tylko po to by odwieść mnie od złego. Sama świadomość tego co miałem zrobić wyniszczała mnie, stałem się wręcz wrakiem człowieka i kiedy wreszcie stanąłem z nim twarzą w twarz zwyczajnie nie potrafiłem ruszyć się z miejsca, nie mówiąc już o rzuceniu zaklęcia. Mówią, że użycie tych klątw wymaga posiadania pewnej znieczulicy i po tej jednej próbie całkowicie się z tym zgadzam. Ktoś kto ma chociaż szczątki tego krytycznego sumienia nie potrafiłby odebrać życia drugiej osobie, nawet tej wrogo nastawionej.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

View more

Skoro ostatnio stwierdziłeś że ciekawie będzie pytać o te najbardziej

W końcu to oni chcą być najbardziej zauważani, są przecież najbardziej skrzywdzeni, bo coś im w życiu nie wyszło nawet błahostka, wcale nie myśląc o tym jak może się czuć osoba zaraz obok nich. To niestety jest samotność w tłumie. Lepiej ignorować niż zainteresować się drugim człowiekiem.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Z własnego doświadczenia wiem, że Ci których życie doświadczyło najbardziej boleśnie nie chcą o tym mówić, nie afiszują się ze swoimi problemami, bo zwyczajnie się tego boją. Duszą w sobie to co ich gnębi, żeby nie stanowić problemu dla innych. Ludzie którzy afiszują się z tym jak to bardzo są skrzywdzeni szukają atencji. Chcą żeby się nimi przejmowano i nie zauważają tego, że swoim zachowaniem jeszcze bardziej krzywdzą tych ludzi, którzy naprawdę mają powody do zmartwień.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
W końcu to oni chcą być najbardziej zauważani są przecież najbardziej

Większość ludzi jest zwyczajnie ślepa i siebie uważa za najważniejszych.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
To niestety prawda. Egoizm szerzy się coraz bardziej, bo ludzie zapominają o tym, że inni też posiadają uczucia. Coraz częściej myślą tylko o sobie, kompletnie nie przejmując się tym jak bardzo potrafią w ten sposób zranić.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Większość ludzi jest zwyczajnie ślepa i siebie uważa za najważniejszych

Chyba naprawdę bardzo się zmieniłeś. Przestajesz się wbijać w swój stereotyp.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Dostrzegasz to jako jedna z niewielu. Obawiam się, że dla świata jeszcze długo będę chłodnym arystokratą. Trudno zmienić utarte opinię na swój temat, bo ludzie widzą tylko to co chcą widzieć.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Chyba naprawdę bardzo się zmieniłeś Przestajesz się wbijać w swój stereotyp

To była tylko przenośnia. Nic tylko Ci pozazdrościć, skoro czujesz się tak szczęśliwy.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Wybacz, czasem jeszcze mam problem ze zrozumieniem tych powiedzeń. Cóż, tej zazdrości czasem doświadczam gdy wychodzimy gdzieś razem i działa to też w drugą stronę. Teraz pewnie wszyscy zdziwią się, że chłodny książę mówi coś takiego, ale mam nadzieję, że kiedyś każdy będzie miał szansę doświadczyć takiego szczęścia jak ja. Nieważne czy zły czy dobry, każdy zasługuje na miłość.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
To była tylko przenośnia Nic tylko Ci pozazdrościć skoro czujesz się tak

Czyli najprościej w świecie jak to się mówi, zwyczajnie wpadłeś w sidła miłości?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Sidła w tym wypadku to chyba nie najlepsze określenie, ale owszem. Zakochałem się po raz pierwszy w życiu, a moje uczucia zostały odwzajemnione. Nawet teraz, kiedy budzę się rano i wciąż znajduje ją obok siebie, nie mogę uwierzyć w to jak wielkie szczęście mnie spotkało.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Czyli najprościej w świecie jak to się mówi zwyczajnie wpadłeś w sidła miłości

Niewielu ludzi jest w stanie stwierdzić, że są szczęśliwi, więc dlaczego Ty uważasz, że odnalazłeś to szczęście?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Mówią, że czas leczy rany i poniekąd to prawda, ale ja mam trochę ładniejszą teorię na ten temat. To nie czas, a przede wszystkim miłość jest najlepszym lekarzem. Nigdy otwarcie się do tego nie przyznawałem, ale od zawsze potrzebna mi była taka właśnie terapia. Potrzebowałem kogoś kto w pełni mnie zrozumie, zaakceptuje ze wszystkimi moimi wadami. Udało mi się znaleźć kogoś takiego, albo raczej to ona znalazła mnie i sprawiła, że stałem się szczęśliwy. Radość sprawia mi już tylko sama jej obecność, a świadomość, że będzie trwać przy mnie do końca przysłania mi wszystkie problemy, smutki. Kiedy jest obok wszystkie udręki stają się takie błahe, całkiem nieważne. Teraźniejszość i przyszłość nabiera barw.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Niewielu ludzi jest w stanie stwierdzić że są szczęśliwi więc dlaczego Ty

Chyba rozumiem co masz na myśli, ale zejdźmy może z ciężkich tematów. W takim razie co zmieniło się u Ciebie na lepsze?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Pozornie niewiele, ale dla kogoś kto przez tyle lat żył w cieniu, strachu to naprawdę dużo. Zacząłem trochę inaczej patrzeć na świat, porzuciłem to, co przez tak długi czas wpajali mi rodzice. Zmieniłem się, mam nadzieję, że na lepsze. No i przede wszystkim wreszcie odnalazłem spokój. Pierwszy raz od dawna, albo może od zawsze poczułem się naprawdę szczęśliwy.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Chyba rozumiem co masz na myśli ale zejdźmy może z ciężkich tematów W takim

Nie przestępcą. Chodziło mi o to, że przez swoje błędy z przeszłości Cię tracą choć w ich mniemaniu chcieli dobrze.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Tak, masz rację. Przy okazji masz też odpowiedź dlaczego wolę zostawiać dla siebie pewne sprawy. Wojna już się skończyła, całe to zło to już tylko, albo aż bardzo bolesna przeszłość, ale mimo wszystko nie da się od tak zmienić swoich poglądów, postrzegania świata. Ja przeszedłem swego rodzaju terapię, zmieniłem się i to bardzo, co również stanowi problem. Swoją zmianą zbudowałem kolejny mur, który momentami okazuje się nie do przejścia dla kogoś, kto przez tyle lat żył w błędnych przeświadczenich o otaczającym świecie.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Nie przestępcą Chodziło mi o to że przez swoje błędy z przeszłości Cię tracą

Ale gdyby znali prawdę może postaraliby się Ciebie zrozumieć? Czy może uważasz, że Twoja rodzina nie jest do tego zdolna?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Poniekąd ją znają, ale tylko w niewielkim stopniu, bo jeszcze nigdy nie usłyszeli tego ode mnie. Przynajmniej nie wszystko, nigdy nie zdobyłem się na to by opowiedzieć o tym wprost. Czy są zdolni do zrozumienia tego, że wszystko się zmieniło? Zapewne tak, ale od zrozumienia do akceptacji niektórych moich decyzji daleka droga. Nie twierdzę, że wcale nie potrafią tego zrobić, ale jednocześnie jestem świadom, że łatwo nie będzie. Być może to pewne tchórzostwo z mojej strony, ale jeszcze nie potrafię zdobyć się na szczerą rozmowę, konfrontację twarzą w twarz z tymi, którzy nawet mimo swojej miłości nie zawsze mnie rozumieli. To głupie, ale chyba przeraża mnie sam fakt, że to moi rodzice. Od dziecka czułem przed nimi respekt, który w pewnym sensie był też zakrapiany strachem i wciąż mam to gdzieś z tyłu głowy. Wciąż nie umiem się przełamać.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

View more

Ale gdyby znali prawdę może postaraliby się Ciebie zrozumieć Czy może uważasz że

Ale jeśli ukrywasz się przed rodziną czy nie ranisz ich przez to bardziej? Może próbują się zbliżyć a Ty ich świadomie odpychasz.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Cóż, prawda jest taka, że czego bym nie zrobił i tak wybieram źle. Największym problemem jest jednak fakt, że to na mnie spada odpowiedzialność za to co postanowię i nie każdy, albo może raczej mało kto potrafi zrozumieć moje wybory. Nikt nie doszukuje się tego drugiego dna i ocenia powierzchownie, dlatego właśnie to ja wychodzę na tego złego, który rani wszystkich wokół. Być może to wina tej nieufności do wszystkiego i wszystkich, ale zwyczajnie nie umiem tak po prostu się otworzyć. Każde, nawet najkrótsze wspomnienie tego co przeżyłem sprawia mi ból psychiczny, a czasem nawet ten fizyczny. Nie mówiąc o pewnych rzeczach chcę przede wszystkim ich chronić, chronić przed sobą i przed tym czym potrafię się stać, gdy przeszłość uderzy choć trochę mocniej niż zwykle.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

View more

Ale jeśli ukrywasz się przed rodziną czy nie ranisz ich przez to bardziej Może

Ale czy takie zachowanie nie jest męczące? Cały czas musisz się pilnować żeby się nie zdradzić. A co jeśli zaczniesz się z przyzwyczajenia chować przed bliskimi Ci osobami?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Właśnie, przyzwyczajenie to dobre słowo. Od kiedy wreszcie zacząłem zauważać, że obnażanie swojego wnętrza przed innymi nie ma najmniejszego sensu minęło już trochę czasu. Ten chłodny książę stał się już jak wy to mówicie drugą skórą i to pilnowanie z miejsca stało się zbędne. Jeśli chodzi o moich bliskich, sprawa faktycznie trochę się komplikuje. Mowa tu szczególnie o rodzicach, bo bliskość syna z matką i ojcem, a bliskość żony to dwie, a nawet trzy różne sprawy. Jestem świadom tego, że zachowując się tak, a nie inaczej też ich od siebie odpycham. Ale sęk tkwi w tym, że już nie potrafię powiedzieć na głos pewnych rzeczy. Nie umiem do końca otworzyć się przed kimś, kto widział na własne oczy to jak byłem na dnie i w pewnym sensie się do tego przyczynił. Pewnie dla kogoś, kto stoi i patrzy na z boku wychodzę teraz na cholernego egoistę, ale to wszystko jest naprawdę o wiele trudniejsze niż się może wydawać. Tkwię, a raczej tkwiłem pomiędzy szczerością i bólem jaki jest z nią związany, nie tylko tym moim, ale przede wszystkim bólem, który sprawię im, a ukryciem pewnych rzeczy, pozostawieniem ich dla sobie i dla kogoś, kto teraz jest mi bliski bardziej niż kiedykolwiek ktokolwiek inny. Wybrałem to drugie, bo nie chcę by przeze mnie cierpieli, by musieli znosić od nowa to co już minęło i nie wróci. To pewien rodzaj okazywania miłości, bardzo pokrętny, ale jednak.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

View more

Ale czy takie zachowanie nie jest męczące Cały czas musisz się pilnować żeby się

Dlaczego zawsze udajesz chłodnego arystokratę za którego wszyscy Cię uważają?

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Szczerze to chyba w dużej mierze kwestia pragnienia świętego spokoju, ale przede wszystkim fakt, że po prostu nie lubię otwierać się przed innymi. Nigdy nie widziałem w tym niczego dobrego, a próbując tylko potwierdziłem swoje przypuszczenia. Na palcach jednej ręki mógłbym policzyć ludzi, którzy nie wykorzystali przeciwko mnie jakiejś mojej słabości, którą ujawniłem, bo myślałem, że jeśli to zrobię, to ktoś poda mi pomocną dłoń. Niestety zdążyłem się już przekonać, że większość ludzi to jadowite żmije, żerujące na ludzkim nieszczęściu. Świadkiem, ale i ofiarą tej paskudnej zawiści bywałem już wiele razy. Maska chłodnego arystokraty jest w pewnym sensie taką moją zaporą, ochroną. Wyznaje taką zasadę, że jeśli ktoś naprawdę będzie chciał, jego intencje będą szczerze, to zdoła się przez nią przedostać. Nie będę kłamał mówiąc, że jest to łatwe, bo moje zaufanie zdobyć jest niezwykle trudno, ale podobno nie ma rzeczy niemożliwych.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐

View more

Dlaczego zawsze udajesz chłodnego arystokratę za którego wszyscy Cię uważają

Next

Language: English