Trzeba machnąć ręką na tych, którzy traktują nas jako opcję awaryjną. Czujesz się wtedy jak zapasowa dętka, opona, hamulec, hah - wyhamuj. Łatwo pozbijać sobie nogi. Nie chodź tam, gdzie jesteś tylko na przyczepkę. Kempingową. I każdą inną przyczepkę. Spędzaj czas z tymi, dla których Ty to priorytet, posiadaj asertywną gębę, gębusię, (czasem wredną kozią mordkę). Jak ci coś nie pasuje - wal śmiało. Nie rozczulaj się i nie wyj, kiedy przydajesz się tylko w sytuacjach "bo w sumie to się nudzę, bo mam ochotę na kawę w Mc, bo nie mam innych planów". Nie pozwól, aby ludzie uczynili sobie z ciebie plan B, C, D, Z, jakiś zadupczyk do czillowania duszy czy wyjście awaryjne. Jak najszybciej złaź z ławki rezerwowych, wejdź w swój prawdziwy mecz i nie lituj się nad przegranymi. Ani nad tymi, którzy próbują lizać twoje palce, słodzić, ani nad tymi, którzy prawią wyznania stąd do końca świata, a tak naprawdę srają na ważne uroczystości, zdarzenia, wizje, a z ciebie robią blady epizod, epizodzik, scenę, kadr.
Nie daj się wylizać, nie daj się wykadrować. Nigdy więcej.
View more