Już Cię nie ma.
Nie ma też szansy byś to przeczytał.
Nie musisz.
Piszę to dla siebie.
Chcę podziękować.
Jestem wdzięczna.
Za każdy uśmiech, który wywołałeś na mojej twarzy.
Za słowa, które koiły moją duszę.
Za to, że próbowałeś.
Dziękuję za Twoją obecność przez tyle czasu.
Bądź szczęśliwy, S.
nawiedzasz mnie w snach
choć
opuściłeś swoją miłością
dawno temu
Abonament czasowo (na stałe) niedostępny.
Poddałam się i życie nagle stało się prostsze.
Skarbie, gdzie jesteś?
Proszę, puść mi bajeczkę, uśpij jak dawniej.
Po raz ostatni, proszę Cię.
Bez Ciebie marznę.
Coraz mniej nas w nas, ale czy kiedykolwiek byliśmy tak naprawdę sobą?
Wolność. To właśnie poczułam kiedy się poddałam. Przez tyle lat męczyłam się ze sobą, by zadowolić innych, ale w końcu postawiłam na siebie. Bezcenne uczucie.
żadnego końca świata dziś nie będzie
bo w Tokio jest już jutro
Chciałaby zamknąć oczy i czuć się dobrze,
ale każdego dnia ma wrażenie, że umiera.
Źle jej samej ze sobą.
Każdy ma swoje złe godziny, miejsca, które źle wybrał, ludzi, których rozkochał w sobie albo takich, którzy poszarpali mu serce. Każdy ma złe wspomnienia i zło na rękach.
Każdy ma swoje siedem grzechów głównych.
Są ludzie, którzy zostają w kąciku ust, w załamaniu rąk.
Gdy myślisz, że są już najdalej, gdzieś najbliżej serca słyszysz znajome kroki.
Nie mów, że to przejdzie. Nie mów, że to przeminie.
Bo ja czasem budzę się we śnie, w którym ktoś został.