Powoli unosisz się nad własnym bezwładnie leżącym na ziemi ciałem... tak tu dobrze, żadnego bólu... po chwili zauważasz, że ktoś podbiega do Ciebie. Jakiś chłopak, na oko ma 18 lat. Reszta nawet nic nie zauważa. Chłopak sprawdza Twój oddech...
No nieźle, wiedziałam, że ludzie to nie takie świnie jeszcze :D