Jeżeli cierpię na rozdwojenie jaźni i się zabiję to będę w takiej samej mierze morderczynią co samobójczynią? (przyjmując myśl, że zabijam siebie i swoje alter ego, które bardzo kłóci się z prawdziwą osobowością)
Hmm... dobre pytanie, wiesz?
Rozdwojenie jaźni... tzn. przynajmniej dwie różne osobowości w jednej osobie i każda nie wie o tej innej.
Wydaje mi się, że będziesz raczej tylko samobójczynią, nawet jeśli cierpisz na rozdwojenie jaźni. Załóżmy np., że w jednej osobowości jesteś normalna i takie tam, a w drugiej jesteś psychopatką lub morderczynią itd., itd., ale czy tak czy tak się zabijesz. Nawet mordercy nie zabijają siebie. Choć z drugiej strony, gdybyś w drugiej osobowości była jednak tą psychopatką, to w sumie... hm, myślę, że wtedy patrzyłoby się na to samobójstwo raczej tak samo jak u osoby psychicznie chorej. W sumie... rozdwojenie jaźni to też choroba... ale to też zależy od tego, jakie osobowości byś posiadała...
O Boże, nie jestem pewna. Od wszystkiego to zależy.
Rozdwojenie jaźni... tzn. przynajmniej dwie różne osobowości w jednej osobie i każda nie wie o tej innej.
Wydaje mi się, że będziesz raczej tylko samobójczynią, nawet jeśli cierpisz na rozdwojenie jaźni. Załóżmy np., że w jednej osobowości jesteś normalna i takie tam, a w drugiej jesteś psychopatką lub morderczynią itd., itd., ale czy tak czy tak się zabijesz. Nawet mordercy nie zabijają siebie. Choć z drugiej strony, gdybyś w drugiej osobowości była jednak tą psychopatką, to w sumie... hm, myślę, że wtedy patrzyłoby się na to samobójstwo raczej tak samo jak u osoby psychicznie chorej. W sumie... rozdwojenie jaźni to też choroba... ale to też zależy od tego, jakie osobowości byś posiadała...
O Boże, nie jestem pewna. Od wszystkiego to zależy.
Liked by:
Aseksualna nimfomanka