Tak, zapomniałam wspomnieć o Bdzigoście, a jego też bardzo lubię. Fajnie, że chociaż raz serial dał nam kapłana, któremu zdecydowanie bliżej do prostego ludu, a nie do wielkiej polityki. Greta...no ja wiem, że to jest to samo po raz trzeci, ale jakoś tak polubiłam ją. A nigdy nie byłam jakąś wielką
fanką takich medyczno-mistyczno-magicznych wątków. Dosyć długo musiałam się na przykład przekonywać do Ragany :).
_______________
Ludzie lubią Bdzigosta bo nie jest chyba taką inwazyjną postacią w przeciwieństwie do np. Lecha czy Niemiry. On sobie po prostu w tym Krakowie żyje. Wyjaśnili nam mniej więcej kim jest i czemu został duchownym. Jeśli chodzi o wątki mistyczne to sądzę, że jest ich najwięcej od czasów III sezonu. W sumie te wszystkie mistyczne rzeczy zaczęły się wraz z Jagiełłą i mam nadzieję, że na nim też się zakończą. Nie dlatego, że nie jestem ich fanką, ale wizja z Granowską w prapremierze pokazała mi, że scenarzyści nie mają na to żadnego pomysłu. Raganę też polubiłam dopiero w trakcie sezonu III i ciut żałuję, że według nich skończyła sobie na stosie - chociaż dla innych pewnie uniknęła tej śmierci w jakiś magiczny sposób. Dla mnie mogło to być takim symbolicznym zamknięciem pogaństwa na Litwie.
_______________
Ludzie lubią Bdzigosta bo nie jest chyba taką inwazyjną postacią w przeciwieństwie do np. Lecha czy Niemiry. On sobie po prostu w tym Krakowie żyje. Wyjaśnili nam mniej więcej kim jest i czemu został duchownym. Jeśli chodzi o wątki mistyczne to sądzę, że jest ich najwięcej od czasów III sezonu. W sumie te wszystkie mistyczne rzeczy zaczęły się wraz z Jagiełłą i mam nadzieję, że na nim też się zakończą. Nie dlatego, że nie jestem ich fanką, ale wizja z Granowską w prapremierze pokazała mi, że scenarzyści nie mają na to żadnego pomysłu. Raganę też polubiłam dopiero w trakcie sezonu III i ciut żałuję, że według nich skończyła sobie na stosie - chociaż dla innych pewnie uniknęła tej śmierci w jakiś magiczny sposób. Dla mnie mogło to być takim symbolicznym zamknięciem pogaństwa na Litwie.