@kry5tivn

Sebastian

Ask @kry5tivn

Sort by:

LatestTop

Previous

Related users

Czy:(dasz:(nam:(jakąś:(historyjkę?:(((

Była zakochana w nim bezgranicznie. Starał się o nią bardzo długo, wiele też czasu minęło zanim w ogóle udało mu się ją poznać bliżej. Zakochał się w niej, w jej osobowości, z dnia na dzień znaczyła dla niego coraz więcej. Ona czuła to,ale ukrywała. Jej serce było ranione już nie raz, nie chciała się ponownie otwierać. Jednak jego starania zaowocowały po kilku miesiącach starań. Pisał do niej codziennie, rozmawiał z nią, pocieszał, przytulał, odprowadzał do domu. Ona dała mu impuls.. pocałowali się. Obojga świat automatycznie zmienił się. On czuł się jakby wygrał życie, jakby wszystko czego pragnął- osiągnął, natomiast ona otworzyła się, miała dosyć samotności a przy nim czuła się taka kochana i bezpieczna. Nie trzeba było długo czekać, aby stali się parą. Znajomi obojga zazdrościli im - jemu najpiekniejszej dziewczyny, skarba a jej kochajacego, czulego i wartosciowego chlopaka. Spotykali się. Zabierał ją gdzie tylko mógł, starał się aby mógł każdą wolną chwilę spędzać właśnie z nią. Zapominał wtedy o całym świecie, istniała tylko ona. Kochał jej pozostający zapach perfum na jego ubraniach, rozmowy z nią, poczucie wartośći. Ona nauczyła się kochać, chciala go zatrzymać jak najdłużej, blisko, w sercu, starała się by go nie stracić. Ich miłość była ogromna, wszystko wygladało niczym jak z bajki. Mieli swoje małe i wieksze kłotnie- oczywiście, jak każdy, bez tego nie ma związku. Niestety on z dnia na dzień coraz mniej się o nią starał, odwrotnie niż ona, ona czuła, że on staje się nieusuwalną częścią jej życia. Czar prysł. Chłopak przestał dawać znaki życia, napisał jej, że nie umie, nie potrafi dalej być w związku, nie radzi sobie z tym. Ona załamała się. Tego samego dnia wybiegła do parku i upiła się, mimo że osobowo była tam sama, to oprócz niej wokół były też jej myśli: 'Dlaczego?', 'Jak to?', ' Nie rozumiem..' wróciła do domu. Nie mogła dojść do siebie. Mózg dał jej znak. Dał jej znak, że bez niego nie istnieje ona. Sięgnęła po żyletki, zamknęła się, gdy wszyscy z jej rodziny już spali. Pocięła się, to nie były lekkie ciachnięcia czymś ostrym, to było dosłownie rżnięcie swojego ciała. Robiła to na rekach i nogach, nie umiala przestać. Ale odpuściła, wiedziała że jest pijana i jak coś zrobi, to nigdy w życiu najprawdopodobniej nie zrobi już nic. On tęsknił, załował, ale nie chciał. Nie chciał do tego wracać, nie wiedział co u niej. I dobrze, bo chyba pękłoby mu serce.
MOŻE BYĆ?:)

View more

Next

Language: English