Kręcą Cię badboy/badgirl?
Tak, ciągnie mnie do łobuzów 😎😂🤭
I uwaga: spora część kobiet tak ma.
Kiedyś pisałam nawet dlaczego tak jest.
Kobiety (czasem nawet intuicyjnie) wybierają "drani", ponieważ kojarzą im się z taką spontanicznością, świeżością, buntem, tajemnicą.
Po prostu intrygują. Pociągają, są charyzmatyczni i "męscy".
Stereotypowy "macho" z automatu wydaje się bardziej "seksowny".
To też taki "instynkt", że sobie poradzą, że obronią, że mają odwagę...
Czasem kwestia wielu zaburzeń, między innymi niskiej samooceny, choć nie zawsze idzie to ze sobą w parze.
U mnie chodzi również kwestia tego, że przyciąga mnie do dominujących mężczyzn, ponieważ mam uległą naturę. Zazwyczaj mężczyźni tego typu nie są w pełni ''grzeczni".
Tych "miłych " intuicyjnie część z nas traktuje jako "przyjaciół".
To głównie dlatego, że skryty i cichy facet czasami nie powie wprost o co tak naprawdę jemu chodzi.
A my - kobiety, podobnie jak mężczyźni - nie mamy zdolności czytania w myślach.
Ktoś jest dla nas miły - to może po prostu taką ma osobowość i charakter 🤷🏼♀️
Wracając do naszego bad boya:
Czy jest to dobre?
Oj nie!
Czy się o tym przekonałam?
Oj tak, na całe życie!
Czy z biegiem lat potrafiłam lub postanowiłam to zmienić?
Nie do końca.
Dalej:
Bardzo łatwo wpaść w pułapkę takiego "badboya".
W wielu przypadkach nie mają dobrych zamiarów. W końcu coś determinuje to, że mają te "bad" cechy... 😉
Jeżeli dodamy do tego wysoki iloraz inteligencji, różnego rodzaju zaburzenia (psychopatia, socjopatia) - to jest niestety mieszanka wybuchowa i poważne zagrożenie.
Takim mężczyznom łatwo też manipulować kobietami.
(Polecam w tym miejscu książki "Zakochane w psychopatach", albo "Sypiając z psychopatą")
Czasem to tak właśnie paradoksalnie wygląda. Niby wiemy, że coś nie gra, a jednak w to dalej brniemy.
Gdybym miała opisać na ten moment mój 'typ' faceta, to z pewnością byłaby mieszanka: "bad boy", ale bez całego pakietu zaburzeń w zestawie, już bardziej : ustatkowany i dojrzały.
I uwaga: spora część kobiet tak ma.
Kiedyś pisałam nawet dlaczego tak jest.
Kobiety (czasem nawet intuicyjnie) wybierają "drani", ponieważ kojarzą im się z taką spontanicznością, świeżością, buntem, tajemnicą.
Po prostu intrygują. Pociągają, są charyzmatyczni i "męscy".
Stereotypowy "macho" z automatu wydaje się bardziej "seksowny".
To też taki "instynkt", że sobie poradzą, że obronią, że mają odwagę...
Czasem kwestia wielu zaburzeń, między innymi niskiej samooceny, choć nie zawsze idzie to ze sobą w parze.
U mnie chodzi również kwestia tego, że przyciąga mnie do dominujących mężczyzn, ponieważ mam uległą naturę. Zazwyczaj mężczyźni tego typu nie są w pełni ''grzeczni".
Tych "miłych " intuicyjnie część z nas traktuje jako "przyjaciół".
To głównie dlatego, że skryty i cichy facet czasami nie powie wprost o co tak naprawdę jemu chodzi.
A my - kobiety, podobnie jak mężczyźni - nie mamy zdolności czytania w myślach.
Ktoś jest dla nas miły - to może po prostu taką ma osobowość i charakter 🤷🏼♀️
Wracając do naszego bad boya:
Czy jest to dobre?
Oj nie!
Czy się o tym przekonałam?
Oj tak, na całe życie!
Czy z biegiem lat potrafiłam lub postanowiłam to zmienić?
Nie do końca.
Dalej:
Bardzo łatwo wpaść w pułapkę takiego "badboya".
W wielu przypadkach nie mają dobrych zamiarów. W końcu coś determinuje to, że mają te "bad" cechy... 😉
Jeżeli dodamy do tego wysoki iloraz inteligencji, różnego rodzaju zaburzenia (psychopatia, socjopatia) - to jest niestety mieszanka wybuchowa i poważne zagrożenie.
Takim mężczyznom łatwo też manipulować kobietami.
(Polecam w tym miejscu książki "Zakochane w psychopatach", albo "Sypiając z psychopatą")
Czasem to tak właśnie paradoksalnie wygląda. Niby wiemy, że coś nie gra, a jednak w to dalej brniemy.
Gdybym miała opisać na ten moment mój 'typ' faceta, to z pewnością byłaby mieszanka: "bad boy", ale bez całego pakietu zaburzeń w zestawie, już bardziej : ustatkowany i dojrzały.