Jak chyba każdemu. Ja osobiście uciekam w świat wirtualny. Z roku na rok staję się chyba coraz większym nerdem. Gdy nie chcę też myśleć o problemach, czasem zaczynam się uczyć. Niestety jakiś czas temu "odkryłam" alkohol i do niego też mnie ciągnie. Gdyby nie to, że jestem aspołeczna i nigdzie nie wychodzę, to mogłoby się zacząć robić nieciekawie. XD