Dzwoni do Ciebie przyjaciółka. Mówi ze chce się zabić i jeśli chcesz żeby żyła, musisz szybko do niej przyjechać. Za 10 minut masz jednak randkę z chłopakiem. Co robisz?
Nie zabiła by się, bo gdyby chciała to by nikogo o tym nie informowała, tylko poszłaby na linke ctp. :)
Nie wiązałam z Nim jakiś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Ale jednak cieszę się że to wszystko tak się zakończyło. :)