Takie chwile ma kazdy. Nie ma zycia idealnego. Co do mnie, tak. Takie chwile mam czesto co dziwne bo przeciez jestem mloda i powinnam jak to nastolatka upijac sie dwoma piwami, chodzic na imprezy itd no coz. Wyroslam z tego zanim w ogole sie zaczelo. Moze dlatego teraz mam dziwne rozkminy, nie radze sobie. To uczucie daje tyle ze swiat mi sie zmienił wiecej niz powinien. Marzenia? Owszem sa. Ale po co je spelniac jak ktos inny je zepsuje? Bedzie zazdroscic i z tej zazdrosci nam to odbierze. A, no wlasnie zazdrosc. Ta okrutna pani psuje wszystko, potrafi.
Swiat caly jest w szarych barwach, na takie tematy mozna sie dużo rozpisac. Tylko po co? Zeby innego czlowieka sciagnac w to tzw zlo?
Em czy ktos mi pomaga, no nie. Znaczy sie mam przyjaciela ale tez wszystkiego mowic chyba mu nie powinnam. Bynajmniej teraz jakos sie zepsulo. Jest bardzo wazny a nawet chyba sam o tym nie wie. Nie wie ze az tak. Na szczescie jestem przyzwyczajona do swoich porazek :) Mam chlopaka, ale po co mam mu niszczyc dzien? Ma prace, dom. Chyba nawet nie chce zeby przeze mnie chodzil bez usmiechu. Za bardzo go kovham zeby mu to zabierac. Jest kochany i lepiej mu z usmiechem. Jak to się mowi. Jestem samowystarczalna do czasu. Polemizuje to z moja osoba trochu bo boje sie samotnosci.
Mam nadzieje ze odpowiedz zadowala :)
Milego dnia

View more