Sho!! Nie było Cię przez jakiś czas... można wiedzieć czemu? :c
Gdy byłem małym chłopcem szczególną miłością darzyłem łóżko, a raczej to, co znajdowało się pod nim - stare zabawki, brudne koszulki i wolną przestrzeń, do której nikt nie mógł się dostać - przynajmniej w moim mniemaniu. Zawsze wierzyłem, że pod łóżkiem nikt mnie nie znajdzie, dlatego też to była moja stała kryjówka. Z jednej strony chciałem, żeby było mnie wszędzie pełno, a zaś z drugiej - miało mnie nie być nigdzie.
I choć nie jestem małym chłopcem, pewne nawyki się już nie zmieniają.
Lubię być w centrum uwagi, cholera jasna, jak diabli, ale pomimo tego o wiele bardziej cenię chwilę, gdy nie ma mnie nigdzie i nikt nie wie, co u mnie. Chować pod łóżko się już nie mogę, a więc zastępuje do tak błahymi sprawami jak znikanie z jakiegoś portalu raz na jakiś czas.
To dosłownie tak, jak w dzieciństwie - gdy zaczyna mi się nudzić, wracam i znowu zaczyna mnie być wszędzie pełno, aż w końcu z powrotem chowam się pod łóżko, żeby odetchnąć.
I choć nie jestem małym chłopcem, pewne nawyki się już nie zmieniają.
Lubię być w centrum uwagi, cholera jasna, jak diabli, ale pomimo tego o wiele bardziej cenię chwilę, gdy nie ma mnie nigdzie i nikt nie wie, co u mnie. Chować pod łóżko się już nie mogę, a więc zastępuje do tak błahymi sprawami jak znikanie z jakiegoś portalu raz na jakiś czas.
To dosłownie tak, jak w dzieciństwie - gdy zaczyna mi się nudzić, wracam i znowu zaczyna mnie być wszędzie pełno, aż w końcu z powrotem chowam się pod łóżko, żeby odetchnąć.