No to Joasiu co tam dobrego jadlas?
ciężko wymienić wszystkie rzeczy, których próbowałam przez 3 tygodnie dzień w dzień, ale na Skiathos w pięknej restauracji przy morzu jadłam souvlaki z frytkami, poza tym spróbowałam moussaka, w hotelu, w którym mieszkaliśmy, przygotowali nam w pierwszym dniu dolmades, przy zwiedzaniu innych miast i hoteli serwowali nam horiatki, a w dniu, w którym wyjeżdżaliśmy do Polski, dostaliśmy na wyprawkę loukoumades.
na co dzień, w hotelu mieliśmy na zmianę polskie i greckie jedzenie, dzięki czemu wszelakiego rodzaju pity, tzatziki jako dodatek nawet do polskiej potrawy, gyros, paluszki z cukinii czy warzywa faszerowane ryżem były na porządku dziennym
przepyszne jedzenie, naprawdę
na co dzień, w hotelu mieliśmy na zmianę polskie i greckie jedzenie, dzięki czemu wszelakiego rodzaju pity, tzatziki jako dodatek nawet do polskiej potrawy, gyros, paluszki z cukinii czy warzywa faszerowane ryżem były na porządku dziennym
przepyszne jedzenie, naprawdę