Nie jeździj szybciej niż Twój Anioł Stróż potrafi latać Widocznie mój, zapierdala na dragach, Tak Zakładam kask i świat staje się piękny, Kocham ten stan i jestem zdrowo pierdolnięty Na punkcie rapu, prędkości, motocykli Oddany im bez reszty, zaczynam brat kolejny wyścig To jest choroba, z której się nie wyleczę nigdy Pozdrawiam Lewa w Górę, Jesteśmy braćmi wszyscy. Życie to wyścig, ja żyje po to by wygrywać, Urodziłem się po to by swe życie zdobywać Odkrywam swe talenty, niczym Pan Dural braki W mym pojęciu o Polskim, wierszach no i czymś takim Chodź i to jest potrzebne by wstać i się pozbierać Nie będę nigdy szmatą nie dam się poniewierać Ja mam swoje zasady, poglądy przekonania Nie wmówisz mi baranie, że śnieg jest ciepły nara Rób zawsze to co kochasz nie oddaj tego za nic Zapamiętaj te słowa, W twym życiu nie ma granic Wystarczą tylko chęci, Zacięcie i marzenia A Ogarnie Cię siła i zaczniesz wszystko zmieniać Rozwijaj ziom swój talent, chodź inni są przeciwni Wszędzie się czai zazdrość, lecz ty popierdol wszystkich Postępuj, zgodnie z sercem, a będzie ci brat dane więc kończę już te wersy widzimy się na trasie
Mówili o nim, że ten chłopak nie ma serca, że taki dziwny wieczory w garażu spędza, samotnie siedział tuningował swą maszynę, na ziemi klęczał bo pokochał ją nad życie, Te zachowanie nieraz zwiemy egoizmem , a jego myśli zawsze były takie czyste , to przykre że tak wielu z nas odchodzi, on powtarzał te słowa gdy do snu zamykał oczy, stawiał swe stopy od małego w motocyklach , ta szczera pasja razem z nim się obudziła, krew płynie w żyłach mówi pani na biologii, -we mnie benzyna, wstał i wyszedł oburzony, okaleczony, miał obdarte całe ręce, pytali co się stało, on że testował odcięcie, oddał im serce, było kilka już w garażu, większa pojemność, wtedy kiedy nie czuł strachu, miał kilka baków kiedy kończył szkołę średnią, obdarte ręce i te oczy wiem na pewno, widziały jedno , gdy tata zakładał kask, kochana mama to w ich oczach widział blask,
to nie był sen tutaj wszystko było jasne, wyścig na 6 a walka o grubą kasę, zapisał się no a po nim Ona także, łączy ich więź i nie tylko ta przez pasję, chcieli już mieć życie uporządkowane, dla tego chęć by na start mieć życie z hajsem, powiedział Jej uważaj i nie patrz na mnie, Ja będę biegł ale Ciebie nie zostawię, słowa do łez po czym stanęli na starcie, ich było sześć ryk silników na rozgrzanie, teraz czas wejść wyścig rozpoczął się strzałem, On pierwszy jest a w lusterku widzi apkę, uśmiechnął się teraz wchodzi w ostry zakręt, spokojnie wszedł a w lusterku widzi zamęt, coś z apką jest wyjście nieopanowane, padła przez steer mając żebra połamane, sekundy dwie kiedy On patrzył w lusterko, zagapił się i przeleciał nad barierką. Tak nabił się na ten znak stojący z boku, wszędzie jest krew doznając wielkiego szoku, skierował wzrok na swą kochaną dziewczynę, smak gorzkich łez te mysli czy Ona żyje, On patrzy na nią a Ona już nie oddycha, On krzyczy Kocham a Ona leży nieżywa, On płacze kona lecz ma tylko Ją w swych myślach, On miał z Nią zostać na koniec powiedział wybacz. <333333333333333333333333
Prawdziwa miłość powiadasz hm to jest mysle ze to jest okazywanie szacunku nawzajem , relacje , bezpieczenstwo , troska , na dobre i na zle w trudnych chwilach bycie z kims i bycie z kims w dobrych chwilach to tez jest bardzo wazne . :)