Dlaczego na słowo "miłość" kojarzy się ludziom prawie zawsze z zakochanymi, skoro uczucie to występuje także w rodzinie m.in w relacji matki z dzieckiem?
~Troszkę się zbierałam z myślami na tema.. świat. Tak, tych ostatnich świąt.
Właśnie pytanie o miłości.. bo dla mnie miłość = poświęcenie, pokora.
Takim największym poświeceniem, jak ktoś dla nas dokonał.. dla dosłownie KAŻDEGO z nas, było poświęcenie, swojego jedynego syna.
Ukrzyżujesz się dla innych? Ci obcych. Pomijając upadki i upokorzenia, ośmieszenie- po drodze z ciężarem przytłaczającego Cię krzyża. Następnie biczują Cię.. skalecz sobie tylko rękę i panikuj, jak boli.. wybieracie sobie ból biczowania. I nagle.. zmiana wyroku.. świadomość że zaraz umrzesz powinna być już wystarczającym dobiciem. Przybijają Cię do krzyża.. pewnie już nie dacie rady, a On to znosi z pokorą.. z MIŁOŚCI. Umiera tam, UMIERA, z BÓLU, stopień BÓLU był tak duży, że ludzkie ciało tego nie zniesie, UMARŁ Z BÓLU.. B Ó L U, ogromnego cierpienia fizycznego.
Nie, nie jest to moja bajka, moja fantazja.. potwierdza to nie tylko Biblia, ale i dowód płótna w którym uwinięto Jezusa. Odciski na nim są fizycznym dowodem.
Za Twoje, moje.. nasz WSZYSTKICH grzechy. Za nadużycie wolnej woli. Umrzesz w cierpieniu za osobę, o której pojęcia nawet nie masz? Za jej złe czyny, za coś, co zrobiła dana osoba.
To wszystko z miłości.. dla NAS!. A najpiękniejszym celem, esencją .. wisienką na torcie, tego przecudownego tortu jest.. pokonanie śmierci, bycie nad nią, zmartwychwstanie. To wspaniałe, cieszmy się! spełniło się! zostaliśmy odkupieni!
Ale to jeszcze nie koniec.. Jezus był synem.. synem Boga.. w nim była Jego cząstka... poświęciłbyś kogoś z rodziny ew kogoś Ci najbliższego i jest niepowtarzalny, jedyny? Poświeciłbyś taka osobę z miłości do ludzi.. do swojego dzieła.. tylko dla innych?
~Jestem gotować oddać Panu wszystko, dosłownie wszystko.. nawet życie.. bo to on sam mi je dał. Z miłości do niego.. jak i świadomości, ze czeka na mnie życie wieczne, przy nim samym.
Właśnie pytanie o miłości.. bo dla mnie miłość = poświęcenie, pokora.
Takim największym poświeceniem, jak ktoś dla nas dokonał.. dla dosłownie KAŻDEGO z nas, było poświęcenie, swojego jedynego syna.
Ukrzyżujesz się dla innych? Ci obcych. Pomijając upadki i upokorzenia, ośmieszenie- po drodze z ciężarem przytłaczającego Cię krzyża. Następnie biczują Cię.. skalecz sobie tylko rękę i panikuj, jak boli.. wybieracie sobie ból biczowania. I nagle.. zmiana wyroku.. świadomość że zaraz umrzesz powinna być już wystarczającym dobiciem. Przybijają Cię do krzyża.. pewnie już nie dacie rady, a On to znosi z pokorą.. z MIŁOŚCI. Umiera tam, UMIERA, z BÓLU, stopień BÓLU był tak duży, że ludzkie ciało tego nie zniesie, UMARŁ Z BÓLU.. B Ó L U, ogromnego cierpienia fizycznego.
Nie, nie jest to moja bajka, moja fantazja.. potwierdza to nie tylko Biblia, ale i dowód płótna w którym uwinięto Jezusa. Odciski na nim są fizycznym dowodem.
Za Twoje, moje.. nasz WSZYSTKICH grzechy. Za nadużycie wolnej woli. Umrzesz w cierpieniu za osobę, o której pojęcia nawet nie masz? Za jej złe czyny, za coś, co zrobiła dana osoba.
To wszystko z miłości.. dla NAS!. A najpiękniejszym celem, esencją .. wisienką na torcie, tego przecudownego tortu jest.. pokonanie śmierci, bycie nad nią, zmartwychwstanie. To wspaniałe, cieszmy się! spełniło się! zostaliśmy odkupieni!
Ale to jeszcze nie koniec.. Jezus był synem.. synem Boga.. w nim była Jego cząstka... poświęciłbyś kogoś z rodziny ew kogoś Ci najbliższego i jest niepowtarzalny, jedyny? Poświeciłbyś taka osobę z miłości do ludzi.. do swojego dzieła.. tylko dla innych?
~Jestem gotować oddać Panu wszystko, dosłownie wszystko.. nawet życie.. bo to on sam mi je dał. Z miłości do niego.. jak i świadomości, ze czeka na mnie życie wieczne, przy nim samym.