le razy dzisiaj uśmiechnąłeś/aś się do kogoś? Niekoniecznie kogoś znajomego? Czy na Twoich ustach pojawił się choć jeden szczery uśmiech? Lubisz uśmiechać się do ludzi? Sprawia Ci to przyjemność czy wręcz przeciwnie? A kiedy ktoś obcy się do Ciebie uśmiechnie? Jak się wtedy czujesz?
Uśmiecham się bardzo często, nie wiem ile razy.
Bardzo cieszy mnie, gdy uśmiechnie się do mnie jakaś obca osoba na ulicy przy odpowiadaniu mi "dzień dobry". Niektórzy odpowiadają tak smętnie, automatycznie i mają przy tym miny jakby przed chwilą wyszli na deszcz. Inni uśmiechają się tylko przez grzeczność i to widać. Ale są ludzie, którzy odpowiadają tak wesoło, z uprzejmością i uśmiechają się jakby zobaczyli długo wyczekiwanego gościa.
Kiedyś gdy czekałam aż się zmniejszy ruch, żebym mogła spokojnie przejść na drugą stronę drogi zatrzymał się jeden samochód, a w środku była kobieta. Przepuściła mnie i szeroko się uśmiechnęła. Zrobiłam to samo i podziękowałam kiwnięciem głową. Miałam dobry humor do końca dnia.
Lubię też patrzeć w kościele na starsze panie, kiedy chórek dziewczynek z podstawówki śpiewa jakieś piosenki. One tak się uśmiechają jakby właśnie dostały jakiś prezent.
Jakie to miłe uczucie wiedzieć, że tak naprawdę niewiele jest potrzebne do szczęścia. :D
Bardzo cieszy mnie, gdy uśmiechnie się do mnie jakaś obca osoba na ulicy przy odpowiadaniu mi "dzień dobry". Niektórzy odpowiadają tak smętnie, automatycznie i mają przy tym miny jakby przed chwilą wyszli na deszcz. Inni uśmiechają się tylko przez grzeczność i to widać. Ale są ludzie, którzy odpowiadają tak wesoło, z uprzejmością i uśmiechają się jakby zobaczyli długo wyczekiwanego gościa.
Kiedyś gdy czekałam aż się zmniejszy ruch, żebym mogła spokojnie przejść na drugą stronę drogi zatrzymał się jeden samochód, a w środku była kobieta. Przepuściła mnie i szeroko się uśmiechnęła. Zrobiłam to samo i podziękowałam kiwnięciem głową. Miałam dobry humor do końca dnia.
Lubię też patrzeć w kościele na starsze panie, kiedy chórek dziewczynek z podstawówki śpiewa jakieś piosenki. One tak się uśmiechają jakby właśnie dostały jakiś prezent.
Jakie to miłe uczucie wiedzieć, że tak naprawdę niewiele jest potrzebne do szczęścia. :D