Gdyby można było zamieszkać w filmie, jaki byłby Twój wybór?
Dziś wybrałabym "Kto wrobił Królika Rogera".
Po pracy skoczyłabym na drinka, pogadała z Betty Boo, posłuchała Jessici Rabbit.
Przeziębienie pozwoliłoby bezkarnie dla powonienia posłuchać głupstw Pepé Le Swąda...
nie mówiąc o tym, że jeszcze nie strzelałam z animkowej amunicji!
Po pracy skoczyłabym na drinka, pogadała z Betty Boo, posłuchała Jessici Rabbit.
Przeziębienie pozwoliłoby bezkarnie dla powonienia posłuchać głupstw Pepé Le Swąda...
nie mówiąc o tym, że jeszcze nie strzelałam z animkowej amunicji!