Obs/ Czym dla ciebie są wspomnienia? Jeżeli jest sytuacja, ze ktoś odchodzi, jedyne co pozostawia po sobie, to piękne wspomnienia. Czy według ciebie, warto sie cieszyć z tego co pozostawiła po sobie ta osoba czy smucić, ze tego kogoś już nie ma przy nas? Miłego :(
Z tego co widze to mowa w tym pytaniu o pozytywnych wspomnieniach wiec... Moge szczerze powiedziec, ze cieszy mnie kazde mile wspomnienie nawet wtedy, jesli ta osoba odeszla w zlym czasie, smucac mnie tym. Skoro dawala mi radosc to nie ma co sie smucic. Odeszla? Trudno. Najwidoczniej tak musialo byc i nic wiecej nie zrobie, skoro walczylam o ta znajomosc do konca.
A co bylo na tym zdjeciu? Jesli cos u mnie to niestety juz nie zobacze, bo wszystko mam usuniete. A co do palenia, to nie pale i nie lubie tego, ale jestem zmuszona zyc z samymi palaczami dokola ?
Chociaz oczy mam zmeczone i w duszy jest mi zle Czekam na jedna wiadomosc co rozpromieni serce me. Zmeczona siadam na lozku przecieram dlonmi twarz I siegam znow po telefon kiedy zycia sygnal dasz? Ze smutkiem w sercu sie klade zamykam oczy swe Zasypiam, budze sie rano usmiech znow pojawia sie ?❤"Wena mnie naszla" a teraz slodkich snow ✌?
"Długa jest droga do raju skarbie, więc nie przejmuj się drobiazgami". Czym jest dla ciebie raj? Nie przyszło ci do głowy, że to co dla jednego jest niebem, dla drugiego jest piekłem? Uważasz, że wpuściliby Ciebie do Nieba bez kolejki?
Dla mnie rajem jest np. cala sobota w ramionach ukochanego, gdy po prostu lezymy, ogladamy tv i odpoczywamy po calym tygodniu. I owszem, rozumiem, ze nie kazdy w ten sam sposob rozumie swoj "raj" badz "pieklo". Kazdy czlowiek w roznych sytuacjach roznie reaguje i sie czuje. Z jednej strony jestem dobra osoba, oddalabym wszystko, by innym zylo sie lepiej, jestem strasznie wrazliwa na krzywdy i cierpienie na swiecie, ale... Swoje za uszami tez mam ? Dlatego nie sadze, by wpuszczono mnie do nieba bez kolejki.
Musialam dzis 15 razy pruć jedno i to samo w pracy. Juz wiem dlaczego mama nienawidzi tego zawodu. Szycie naprawde jest w cho.le.re trudno i dokladne. Milimetr pomylki i robisz od nowa. Dzisiaj juz powoli wychodzilam z siebie jak co chwile brygadzistka podchodzila, sprawdzala i kazala nawet milimetr roznicy poprawiac. A juz w ogole szlag mnie trafil jak zaakceptowala moją czesc mebla, kolezanki, a na koniec moja zostala spruta bo nie pasowala do drugiej. No malo brakowalo, a bym sie tam poplakala ?
Pilka nozna. Nie sledze jakos bardzo tego, co w tym swiecie sie dzieje, ale ogladam wszystkie najwazniejsze mecze, ktore mnie interesuja. Jezdze na okoliczne turnieje oraz sparingi. Posiadam ulubionych pilkarzy i potrafie dobrze kopnac pilke. Trenowalam pilke nozna cala podstawowke i gimnazjum, a pozniej niestety nie mialam do tego okazji i czasu. Czasami jeszcze wejde na boisko i jesli sie uda to pogram ze znajomymi - jednak to nie to samo. Brak mi tych emocji, stresu i adrenaliny, ktora czulo sie, gdy wchodzilam wraz z dziewczynami na boisko. Strasznie za nimi i za tym wszystkim tesknie, bo mialysmy naprawde zgrana ekipe. Niestety nasze drogi sie rozeszly. Na szczescie milosc do tego sportu nadal pozostaje w moim sercu.
Cześć ?. Jak myślisz.. Są takie rzeczy dla których walczyć trzeba do samego końca? Czy po prostu jesteś zdania że po co walczyć jak po czasie się wszystko zepsuje.. Jakie jest Twoje zdanie?.. Milutkiego i Cieplutkiego wieczorku ?
Nie raz sie przekonalam, ze w pewnych sytuacjach walka jest przereklamowana. Bo po co sie starac i robic wszystko, by cos zdobyc, skoro to cos jestw ogole nieosiagalne i po prostu nie dla nas? Mimo wszystko nie wyobrazam sobie nie podjecia walki o cos lub o kogos. Nawet jesli cos ma sie zepsuc i wrecz czuje to w kosciach, wole wiedziec na koniec, ze to ja sie nie poddalam i probowalam wszystkiego, by bylo dobrze. Jesli moja walka pojdzie na marne to tylko i wyłącznie z powodow, na ktore nie mialam wplywu. Nie lubie miec wyrzutow sumienia i pozniej plakac, ze ojejciu, poddalam sie i nawet teraz nie wiem, czy mialam szanse osiagnac to, czego chcialam. Porazka? Mowi sie trudno i zyje sie dalej ;)
"Warto jechać tyle kilometrów, by zobaczyć jeden uśmiech" O kim pomyślałaś/eś? :)
*obs* Dobranoc♥
O Kacprze. Nigdy nie zapomne, jak rowerkiem w upal gnalam do niego by zdazyc przed jego autobusem i poczekac na przystanku ? Prawie umieralam. A procz tego pomyslalam o tacie i rodzince, ktora mieszka daleko ❤
Otoz za mna... Pierwszy dzien pracy na szwalni ? kiedy to ja nawet igly nie potrafilam zlapac a tu nagle postawiono przede mna maszyne. O dziwo udalo mi sie to opanowac!
"Boże, daj mi samotność, bo nienawidzę ludzi". Według Ciebie w dzisiejszych czasach, człowiek może liczyć w większym stopniu tylko na siebie? Czy samotność ma jakieś dobre strony? Lepiej żyć samotnie, czy z kimś kogo się nie kocha?
Wydaje mi sie, ze tak. Jesli chodzi o spelnianie sie i swoich marzen, 7/10 przypadkow sa to osoby samotne, ktore mimo wszystko licza tylko na siebie i nikogo wiecej, bo byc moze ludzie go zawiedli. Bedac samym mozna robic wiecej, nikomu z niczego sie nie spowiadac, nie martwic sie tym, ze komus cos sie nie spodoba i po prostu osiagac swoje cele bez patrzenia na wszystko dokola. Procz tego dobrymi stronami samotnosci jest jeszcze to, ze mozna bawic sie ile chce, pracowac ile chce, spac ile chce i wszystko mozna robic tak jak sie chce i ile sie chce. Moim zdaniem lepiej juz zyc samotnie, niz nie kochajac tej drugiej osoby, z ktora sie jest. Nie przynosi to ani szczescia, ani przyjemnosci, nic dobrego procz tego, ze po prostu ma sie kogos. To w ogole nie ma sensu ;)
Tak. Wole juz, by napisal mi, ze nie chce mu sie ze mna pisac i tyle, niz mialby mnie oklamac i po prostu olac myslac, ze jestem taka glupia, ze nie zauwaze lub sie nie obraze. Szczerosc przede wszystkim
Jestem jak najbardziej za. Gdyby moja matka miala mnie zabic lub oddac do takiego okna, wolalabym druga opcje. Podobnie jest, gdy ktos obcy mialby oddac swoje dziecko, zamiast zabicia go. Co z tego, ze matka nie chce wychowac tego malca? Ktos inny w koncu moze sie nim zajac. No, bo kto wie? Byc moze ten maluch, wlasnie to malutkie dziecko, wynajdzie cos przyszlosciowego.