Nienawidzę zazdrości.
Nigdy nie poślubiłbym mojej partnerki.
Nie ma znaczenia, czy jest płodna, czy bezpłodna.
Po prostu nie chcę brać ślubu, bo to tylko niepotrzebna formalność. Nic nie znaczy tak naprawdę.
Jeśli dwoje ludzi ma ze sobą być, to spokojnie obejdą się bez papierka.
A jeśli ktoś naciska na ślub, to widocznie ma w tym jakiś interes.
Małżeństwo wynaleziono dawno temu. Tylko po to, żeby mężczyzna miał kobietę na własność.
Ja chcę partnerki, a nie własności. I jednocześnie nie chcę być czyjąś własnością.
Jest tu jeszcze ktoś normalny, czy tylko automaty?
Widocznie nie ma takiej potrzeby.
Wróciłem tu po długiej przerwie i nawet nie wiem, że coś takiego tu jest.
Pracuję u siebie, więc sam sobie decyduję, kiedy mam wolne.
Dziś głównie wolne, ponieważ pogoda niezbyt atrakcyjna.
Oczywiście.
Patrzę w lustro. Jeśli coś jest nie tak, to staram się to zmienić.
Oczywiście twarzy nie zmienię. Muszę żyć z taką :D
Tak, po dwa razy na każdą kolejną mutację.
A omikron już trzeci raz przechodzę. Taki ze mnie chorowity człowiek.
Ani za, ani przeciw.
Kto chce, niech się szczepi.
Ja się nie szczepiłem i nie zamierzam.
Po co wybierać?
Sukces to szczęście.
Szczęście to sukces.
Wy to lubicie sobie życie utrudniać.