Owszem. Poznałam ją będąc z dzieckiem w szpitalu w Rabce. Była razem z moją córeczką w jednej sali. Powiem,że szkoda mi tej dziewczyny trochę było.Trochę z nią porozmawiałam.Trzeba przyznać,że nie ma łatwo. Ale pomimo tego wszystkiego nie podaje się i walczy dalej. I niech walczy. Trzymam za nią kciuki. Walcz kochana <3 !
Uwielbiam, gdyż jestem typem samotnika. Nie mam zbyt wiele przyjaciół i dobrze mi z tym. Ludzie to fałszywe szuje, które dla własnego zysku potrafią posunąć się za daleko