"#łapięichzadupęhehehehe"... Szczerze mówiąc nie mam "znajomych". Większość facetów w okolicy to fałszywe pijawki, a kobietom nie lubię poświęcać za darmo uwagi, bo uniża to trochę mojej wartości. Zresztą rozmowa z kimś dla osoby z zespołem Aspergera jest na tyle wyzwaniem, że wolę oszczędnie dobierać sobie ludzi do życia.
Czy masz jakieś proste strategie umożliwiające unikanie rozmaitych problemów? Przykładowo, czy zejście z tematu dotyczącego danego pytania określa, czy będziesz w sansarze czy nie?
Każda strategia dotycząca unikania problemu jest dla mnie nie-prosta.
Ponownie muszę się powołać na to, że mężczyzna z autyzmem to taki stereotypowy chłop, który wszystko widzi stereotypowo i nie chce inaczej dla własnej wygody.
Dasz radę przetrwać, jeśli na świecie nagle i na stałe zabraknie elektryczności?
Spróbowałem to sobie wyobrazić i widzę siebie z Lilją w długiej sukience przy świecach modlących się i klepiących po ramieniach... a tak poważnie, to byłoby znacznie lepsze: w sumie najwięcej problemów, które sprawia mi autyzm wynikają z pisania degrengolad w internecie, więc podejrzewam, że mając mniej możliwości pajacowania i więcej konieczności otwierania się na innych i radzenia sobie wyszłoby mi to na lepsze.
Ktoś przekręcił toast i powiedział: "Zdrowie pięknych koni i szybkich kobiet" Czy może być prawdą, że istnieją kobiety szybsze od konia, a koń piękniejszy od kobiety?