@BaccatePlayer

Polski Borówczak

Ask @BaccatePlayer

Sort by:

LatestTop

Previous

Related users

Temat - przemoc psychiczna. W którym momencie zauważasz niepokojące znaki znęcania się nad kimś lub nad Tobą? Czy potrzeba ostro dosolić, abyś uznał/a przemoc, czy też Twój alarm bije przy samym zalążku czegoś podejrzanego? Gdzie jest ta granica w cudzym zachowaniu /słowach? Jak na to reagujesz?

celevra17’s Profile PhotoCelevra nebbia Louve
W każdym. Myślę, że w moim katastrofalnym stanie po prostu ludzi, którzy żyją swoim życiem odbieram jako przemoc w moją stronę (bo rzeczywiście zdanie sobie z tego sprawy jest dla mnie jak znęcanie psychiczne). Jeśli chodzi o reakcję, to u mnie tego nigdy nie było. Czy ktoś atakuje mnie, czy moją rodzinę, to jedyną moją rekacją jest monolog wewnętrzny o treści "to, co ludzie robią nie ma żadnego znaczenia, nie mam nawet pewności, czy istnieją, są słabi, bo muszą się wciągać w prawa logiki i fizyki, są niewolnikami własnych żądz, mnie i tak nie sięgną żadne działania innych" i nigdy nie ma w zasadzie nawet słowa reakcji. Nie stawiam ludziom granic, bo to już jest zbyt duży wysiłek dla mnie, który ciągnąłby się za mną, jeślibym tę spiralę zaczął.

"Szczęśliwi do byłych nie piszą" - Zgadzasz się z tym cytatem?

JoannaIwonaChuchro’s Profile PhotoJoanna Lubnau
Nie. Kiedyś miałem takie podejście, by zwracać uwagę tylko na teraźniejszość i skuteczność, ale ja tak nie potrafię. Ja potrzebuję irracjonalności i image-owej otoczki w związkach. Takie po prostu życie tym, co jest i działanie poprzez akcje, które wynikają z potrzeby jest dla mnie zbyt nudne. Zostawiam to ludziom, którym się nie chce dodawać człowieczeństwa do zwierzęcych zachowań.

Next

Language: English