Wypowiem się ogółem o ludziach. Próbowałem zrozumieć osoby, które się okaleczają, ale nie potrafię. Nie ogarniam po co oni to robią? Według mnie okaleczanie siebie to straszna głupota. Powiedzmy coś mi nie wychodzi to trzeba wziąć się w garść powiedzieć "Następnym razem się uda" i się nie poddawać! Ale skoro oni wolą sobie walnąć kreskę żyletką...!!! To jest w pewnym sensie uciekanie od problemu. Poddawanie się na starcie... Chcesz wygrać? Chcesz być szczęśliwą osobą? To wyrzuć tą głupią żyletkę, weź się w garść, wstawaj i biegnij dalej. Kiedyś dobiegniesz do mety!