Częściej to Ty zaczynasz rozmowy, czy inna osoba? Kiedy nie masz ochoty rozmawiać - zmuszasz się do grzecznej konwersacji, odpowiadasz lakonicznie, czy dajesz wprost do zrozumienia, że nie masz ochoty prowadzić dialogu? A może to właśnie rozmowa poprawia Ci humor?
jak mam humor numer 2 to sama rozmawiam, nawet może nie z kimś, ten ktoś po prostu sobie jest, a ja mówię, potem trochę słucham jak wystarczy czasu
a w humorze numer 1 milczę sobie, wieje wiatr i patrze sobie w punkt, ale kiedyś byłam nieświadoma swojego humoru numer 1, a teraz jestem i próbuje go wyłączyć jak jest.
a w humorze numer 1 milczę sobie, wieje wiatr i patrze sobie w punkt, ale kiedyś byłam nieświadoma swojego humoru numer 1, a teraz jestem i próbuje go wyłączyć jak jest.