w domu, ogladam ddtvn i czekam na Saszan hahahahaha w ogole beka, kocham prezenterów...... "to sa fanki Saszany.. Saszana zaśpiewa na koniec programu" SRAM
jeju wczoraj było cudownie.. pojechałam z Madzią ok 14 do scc mając nadzieje, że Matt juz tam bedzie. chodziłysmy z 40 minut szukajac go az w koncu gdy obok nas przeszedł przestraszyłysmy sie i nie podeszłysmy hahah pozniej szukałysmy go z 2 i poł godziny krążąc w kołko. w koncu poddalysmy sie i uznalysmy ze jedziemy do domu. wychodzimy z scc a tam na ławce siedzi Matt z Koko i koleżankami hagsasfghdfdsd myślałam, że wtedy umre. jednak nie miałyśmy na tyle odwagi by podejść, nie chciałysmy im przeszkadzac. usiadłysmy 2 lawki dalej myslac co zrobic. nagle Matt szedl do smietnika obok nas, centralnie. no to ja szybko " Matt możemy Cię o coś prosić? " a on, że jasne. podpisał nam zdjęcia. po zrobieniu zdjecia przytuliłam go, jeju. o dziwo poświęcił nam swój czas i gadaliśmy przez dobre 10 minut o wszystkim. smialismy sie, wspominalismy, cos pieknego. ma koniec powiedzial, ze musi już iść i nas mocno przytulił, awww <3 byłam taka szczęsliwa, ze o mało co nie popłakałam się w drodze do domu. marzenia się spełniaja. to takie piękne, że mogłyśmy go poznać osobiście i chwile porozmawiać jak ze znajomym. niesamowicie udany dzień, dziekuje Mattowi z całego serca :')