[troszkę odbiegnę od tematu, bo muszę to z siebie chyba wreszcie wyrzucić]
Ciekawe pytanie, ja prowadzę grę przed samą sobą, całkiem dobrze sama siebie oszukuję. Wmawiam sobie, że ktoś(nazwijmy go W) jest dla mnie najzwyklejszym kolegą, podczas gdy lubię go chyba trochę bardziej, może nie na miarę miłości, ale na miarę przyjaciela. Wciąż i wciąż sama siebie oszukuje, że W. to tylko kolega jak ich wielu.
--------------------------
"Zaczęłam zbyt skupiać się na swoim wyglądzie, na pieniądzach." (słowa znalezione na twoim (@Polszaleniec) asku) Te słowa tak cholernie mnie opisują, marnuję ostatnio czas, a zamiast się uczyć wolę iść do galerii i kupić sobie kolejną bluzkę, sweter, czy coś. Robię się coraz bardziej pusta, tak jak te tapeciary z mojej klasy. NIE. Nie chcę się do nich upodabniać, chcę zostać sobą, bo to właśnie taką jaką jestem zdobyłam swoich prawdziwych przyjaciół. Nie chcę udawać, nie chcę się zmieniać tylko po to by być "popularną". Nie chcę w moim wieku pić ani palić, brzydzę się tym, a jednak... cały czas brnę w to do przodu. Błagam, niech coś mnie powstrzyma, bo sama nie potrafię już zatrzymać tej lawiny zmian. Zmian na gorsze. Nie, błagam nie. Niech mi ktoś pomoże.
View more