Nie. Zdecydowanie nie każdy i nie zawsze zasługuje na drugą szansę. Szczerze, niektórzy są tak przewidywalni z ryja, że powinni się cieszyć chociażby z tej pierwszej.
✨h a l o ✨
Dopadła mnie dziś okropna nostalgia, więc pytam. Czy Ty też tęsknisz za starym, tętniącym życiem, askiem? Ja szczerze mówiąc mam w planach powrót do tych dłuższych i ciekawszych odpowiedzi. Myślisz, że to ma sens? Co tu właściwie robisz?
✨ miłego dnia/nocy ✨
Nie tęsknię za tym, bo nie wychowałem się na asku. Nie jest to ścisły element mojej... Młodości (?). Chociaż aż tak stary nie jestem (mam nadzieję...). Na asku wylądowałem na początku liceum, więc za 'kumaty' byłem żeby się z tym portalem zżyć.Co do odpowiedzi, to jaki jest sens odpowiadać zdawkowo na sensowne pytania? Chyba, że pytanie nie jest zbyt ambitne, to i odpowiedź może być licha. Przynajmniej ja tak staram się prowadzić ten profil. Kiepskie pytania staram się pomijać. Na co ambitniejsze odpowiadam lub takowe jeszcze czekają na odpowiedź.Nie powiem Ci jak masz prowadzić swój własny profil. Sama powinnaś to najlepiej wiedzieć. Ze swojej strony mogę tylko podpowiedzieć, że ambitne i długie odpowiedzi stanowią o zaangażowaniu, ale z drugiej strony mają mniejszą szansę trafić do szerszego grona. Za to większą szansę do tego odpowiedniego.Pytasz co tu właściwie robię? A ja Ci odpowiem, że w zasadzie sam się nad tym zastanawiam.
Poważnie? Nie zgadłbym, że ktoś może zadać pytanie na tym portalu.A do rzeczy. Zainwestowałbym w założenie własnego biznesu. Podciągnąłbym go też finansowo, żeby zaczął sam na siebie zarabiać. Resztę zainwestowałbym na giełdzie papierów wartościowych i w udziały w różnych firmach na rynku. A za jakąś 'drobną' sumkę kupiłbym terenówkę 💁♂️
Miałem pojebane dzieciństwo. Mało co dobrze wspominam, ale chyba dałbym sobie nogi pociąć za jeszcze jedną rundkę na moim ulubionym miniskładaku (rower dla jasności), z którym do dzisiaj nie wiem co się stało. Tylko po przejażdżce, nie przed
Wiesz co... To było tak dawno, że sam musiałem chwilę się nad tym zastanowić. To chyba wyszło z inicjatywy (kiedyś) mojej przyjaciółki. Namówiła mnie na to. Ona miała tutaj profil. Później z niego zrezygnowała. Zmieniła zainteresowania. Może dojrzała(?). A ja zostałem. A że nie lubię zmieniać swoich nawyków, to mimo prób zerwania z tym dennym portalem, miałem jedno konto, potem drugie. A teraz siedzę na tym profilu. Taa... To nie jest mój pierwszy profil. Znam początki tego portalu. Te początki zanim pojawiły się monety, pytania shotout, ognie. Pamiętam te początki gdzie ask służył tylko do zadawania pytań i odpowiadania na nie. Nie było reklam. Nie było benefitów. Nie było bananowych dzieci. Były tylko pytania, odpowiedzi i wymyślone dramy małolat żeby podbić sobie ilość obserwatorów. A największą gwiazdą aska był wtedy Wawrzyniak. Jezu... Pamiętam lamenty młodych siks, tzw 'Wawrzyniaktos' i wyzwiska hejterów - 'warzywniak'. Geez... Pewnie brzmię jak jakiś dziad w stylu "kiedyś to byłooo". Dobra, koniec wywodu. Dinozaur idzie spać xD
Myślę, że o ile na początku strajk był słuszny i nawet go popierałem. Tak teraz zastanawiam się nad słusznością zachowań niektórych osób uczestniczących w strajku. Zaznaczam jasno, że NIE ZGADZAM się z wyrokiem TK. Jednak wykonanie i zorganizowanie strajków (przynajmniej w moim mieście) pozostawia wiele do życzenia. Dla mnie, jako dla osoby z zamiłowaniami promilitarnymi, NIEDOPUSZCZALNYM jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie rozjuszony tłum nie przepuszcza karetki pogotowia ratunkowego jadącej na sygnale. Nie mówiąc już o pozostałych postanowieniach, które organizator wyraźnie zaznaczył w wydarzeniu na Fb, a które zostały po kolei złamane przez rozwścieczony tłum. Rozumiem bunt, strajk, zgadzam się z tym. Jednak nie z krzywda dla zdrowia osób postronnych
Na netflixie mogę polecić Ci film "Elisium". A jeżeli szukasz po prostu jakiegoś filmu do oglądania, niekoniecznie z netflixa, to dobry jest jeszcze "Pasażerowie" albo "Kod nieśmiertelności"
Świat ludzi jest zagmatwany i zakłamany. To co jeden uzna za szczerość i dobrą radę, drugi określi jako chamstwo i bycie gburem. Nie można tak samo szczerze odpowiedzieć dwóm różnym osobom. Niestety, mimo powszechnej opinii o uwielbieniu do szczerości, każdy woli usłyszeć prawdę, która jest mu na rękę lub połechta ego. Mało jest ludzi prawdziwie konsekwentnych w przyjmowaniu szczerości na klatę. Nie będę się tutaj wypowiadał za ogół, za grupę, garstkę. Nie uważam, że powinniśmy, ani że nie powinniśmy. Ja uważam, w swoim imieniu, że nie przed każdym należy się uzewnętrzniać, ale to tylko moje zdanie i moja metoda na życie