No cóż, ciekawe pytanie. Wszystko ma jakiś sens, nawet najmniejszy. Marzenia określają Twoje szczęście, coś, do czego chcesz dążyć, co chciałbyś w życiu spełnić. Nie zamierzam wypowiadać się za każdego, bo mówię indywidualnie. Dla mnie marzenia są odskocznią od szarej rzeczywistości, żyjąc w swoim własnym świecie potrafię odnaleźć swoje prawdziwe JA, potrafię poczuć się szczęśliwa i wiedzieć co robić by taka być w rzeczywistości. Marzenia są potrzebne, żeby wiedzieć co zrobić by być szczęśliwym. Poza tym.. Nawet marzenia nierealne są potrzebne - gdyby nie były przecież nie siedziałyby w naszych umysłach, nie "katowałyby" nas. Są jakąś częścią naszej psychiki, czymś, co może podświadomie jest potrzebne - by na chwilę poczuć się lepiej. Wizualizacje na temat świata doskonałego wprowadzają człowieka w stan ulotnego szczęścia, może czasem dowartościowania, polepszenia sytuacji psychicznej. Czasem właśnie takie marzenia przytrzymują człowieka przy pozytywnym myśleniu, czasem rodzi się naiwna świadomość, że jednak owe marzenie się spełni. Myślę, że jak najbardziej warto, w moim życiu odgrywają wielką rolę, pomagają zmagać się z problemami, tudzież trudnościami życiowymi, mam do czego dążyć <3
Bo nie mają na tyle odwagi by powiedzieć prawde, lub po prostu sie boją, jaka bedzie reakcja jak powiedza prawde. Dla mnie kłamstwo to jest pewien rodzaj tchórzostwa :)